NOWOŚĆ IXON Pro Globe

NOWOŚĆ Oxford Mondial

NOWOŚĆ IXON BLASTER

NOWOŚĆ Husar Hornet
moto-opinie.info


Opinie Aktualności Miejsca i trasy



Aprilia Atlantic 500 (2002-2006)


8.00 / 10

(Na podstawie 2 opinii)

+NAPISZ SWOJĄ OPINIE

  • Pobierz najlepszą aplikacje motocyklową na Androida lub iOS. Znajdź ludzi do wspólnej jazdy, sprawdź najbliższe zlot, dziel się swoimi motocyklowymi fotami z trasy! 🙃

    Get it on Google Play
    Moto-Opinie w App Store



Forum Aprilia Atlantic 500 (2002-2006)

Dodaj zdjęcie
Opinie motocyklistów
Pozytywne: 50%
Neutralne: 50%
Negatywne: 0%



Gość



Prowadzenie

Osiągi

Wygoda

Zawieszenie

Hamulce

Głosy: 9   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
9
Wygodny duży maxiskuter o satysfakcjonujących osiagach
06.17.2020 21:47:23

Miałem model 2002r przez 3 lata. Gdyby miał silnik 2 cylindrowy byłby super. Dość duże koła powodowały w miarę komfortowe prowadzenie. Ergonomia niemal wzorowa - trochę za szeroki dla pasażera w nogach. Tablica rozdzielcza przejrzysta i z multum informacjami. Hamulce z układem kombinowanym wzorowe- tutaj mogą tylko zawinić niewłaściwe opony. Ochrona przed czynnikami zewnętrznymi dobra. Pojemny schowek pod siedzeniem i łatwy dostęp do niego z kluczyka nawet na pracującym silniku. Bardzo ekonomiczny a dzięki dużemu zbiornikowi oferowal duży zasięg. Przez te 3 lata właściwie tylko wymiany eksploatacyjne - zero usterek.




Gość


Głosy: 6   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
7
Wystarczający pod każdym względem?
08.11.2023 10:50:38

Witam,

Piszę opinię trochę w formie artykułu mam nadzieję, że moderator mnie nie zabije ;] Nt. Aprilii Atlantic 500 nagrałem też fajny materiał na YT – więc chętnych zapraszam na kanał MotoMity

https://www.youtube.com/watch?v=R6WDVeh4VMU&t=569s

Dodam tylko, że skuter posiadam 3ci sezon i zrobiłem nim ponad 7 tyś km. Używałem go zarówno do jazdy codziennej po Warszawie jak również do weekendowych wyjazdów, krótkiej oraz nawet dłuższej turystyki a nawet byłem nim na torze Modlin. A tak ogólnie to w życiu posiadałem już kilka motocykli, jeździłem kilkoma tuzinami a na Atlantica przesiadłem się prosto z Hondy CBR 1100 Blackbird ;]

1 Silnik
460ccm 40 koni i 40 NM – na papierze nie robi to wielkiego wrażenia. W rzeczywistości dzięki CVT skrzynia utrzymuje silnik zawsze w optymalnym zakresie obrotów, co przekłada się na wystarczającą dynamikę (40 „niutów” większość motocykli 600ccm osiąga dopiero w drugiej połowie obrotomierza powyżej 7-8 tyś obrotów – więc to takie porównanie). Przyspieszenie do 100kmh trwa realnie około 12-13 sekund (choć producent podawał około 8s – uprzedzając komentarze, tak ze skuterem wariatorem, napędami itp. jest wszystko ok) – co może wydaje się dość „wolno”, ale w praktyce auta, które mają 100-120 koni mechanicznych zostają w tyle. Dopiero diesle około 150-konne przy zdecydowanym kręceniu jadą równo ze skuterkiem a nawet go wyprzedzają. Dlatego ja porównuję dynamikę skuterka właśnie z takim 2 litrowym 140-150konnym dieslem – i myślę że to dość adekwatne – szczególnie, że na co dzień poruszam się właśnie 2-litrowym 150 konnym dieslem.

Skuter dziarsko przyspiesza do 120kmh, potem wskazówka już nieco wolniej, ale jednak zdecydowanie przesuwa się do 140, i powyżej 140mkh już znacznie dłużej i spokojniej przyspiesza do okolic 160kmh – mój rekord prędkości 164kmh – skąd ta precyzja? Ponieważ skuter posiada komputer pokładowy, ale o tym później.

Skuter najlepiej się czuje między prędkościami 80-120kmh – widać, że został do tego stworzony i wariator też został tak zestrojony (sprzęgło ze startu zatrzymanego dość długo się ślizga przez co do prędkości 50kmh daje uczucie lekkiej zamuły po to żeby od 50kmh iść już z pełnej garści).

Przy wyjeździe na autostradę spokojnie możemy utrzymywać 140 a nawet 150kmh i nie czuć żeby sprzęt przeżywał katorgę – jedyne co na tym ucierpi to spalanie.

Wyprzedzenie 2-3 aut z rzędu lub tira przy 80-90kmh nie stanowi żadnego problemu. Skuter (znów dzięki CVT) wykazuje się dużą elastycznością, szybko reaguje na manetkę gazu i zbierze się prawdopodobnie szybciej lub powiedzmy podobnie jak motocykl klasy 600 na 6 biegu bez redukcji. Także w zakręcie zawsze ma odpowiednią ilość pary żeby można było mu odwinąć na wyjściu.

To co może lekko irytować to dość długi rolgaz i potrzeba mocnego otworzenia go nadgarstkiem.

Tak jak napisałem wcześniej skuterek był również używany do turystyki. Z wypchanymi po brzegi szmacianymi sakwami bocznymi Oxforda 2x po 55, topcase 50l oraz wyładowanym schowkiem pod siedzeniem (w sumie koło 200l i ponad 40kg bagażu) czuć było, że silnik stracił nieco wigoru, ale jednocześnie w dalszym ciągu wykazywał wystarczający poziom dynamiki. Wystarczający na co??? Na przykład na wyprzedzanie auta albo nawet duch z rzędu przy 100kmh, wystarczający do jechania w deszczu pod stromą górę w Bieszczadach 80-90kmh, wystarczający do osiągnięcia na płaskim około 130-140kmh.

Czy dynamika będzie wystarczająca dla was? Każdy musi sobie odpowiedzieć na te pytanie, w zależności czego oczekuje. Skuter na pewno nie przyspieszy jak motocykl klasy 500ccm, a tym bardziej jak 600ccm. Dynamiką jest zdecydowanie bardziej zbliżony do aut cywilnych z tym że naszym rodzinnym kombi nie kręcimy od świateł do świateł zawsze w czerwone pole obrotomierza a w skuterze jest to banalnie proste, odwijamy rolgaz liczymy do 10 i mamy 100kmh...
Ja po przesiadce ze 160 konnego potworka generującego 120 niuta braki mocy odczuwam tylko kiedy naprawdę chce pocisnąć, do jazdy codziennej jest w sam raz – ale moją ambicją nie jest być zawsze pierwszym spod świateł, bo nawet wiele zwykłych nieco mocniejszych aut objedzie ten skuter, tylko dojechać sprawnie, szybko, bezpiecznie, komfortowo i dość tanio do celu.

Poziom dynamiki jest nie porównywalnie większy od skuterów klasy 125, z pod świateł „wciągałem” regularnie burgmany 400 czy majesty 400 i to w całym zakresie prędkości – natomiast objeżdżały mnie Hondy FJS600 i dość mocno zostawałem w tyle za Bugmanem 650, nie wspominając o BMW C650GT.

2. Zawias/prowadzenie
Motocykl posiada spore koła (wciąż nie są to koła motocyklowe, ale jednak) klasyczny widelec z przodu oraz również klasycznie dwa amortyzatory z tyłu. To co jest „ mniej klasyczne” to seryjny amortyzator skrętu, który ma na celu uniknięcie niestabilności i chybotliwości w zakrętach. Ja po serwisie zawiasu (serwis lag + wymiana amorków ze sprężynami z tyłu) mogę napisać tylko pozytywne słowa. Skuter prowadzi się dość pewnie, sztywno i nie buja w zasadzie w każdych warunkach. Przy niskich prędkościach jest poręczny i mocno skrętny. Sama kierownica skręca się bardzo mocno zanim dotrze do ogranicznika, co gwarantuje mały promień zawracania i dużą manewrowość np. w korku między samochodami. Dodatkową zaletą przy tego typu manewrach jest bardzo niski środek ciężkości.

Także przy większych prędkościach skuter prowadzi się w zasadzie zaskakująco stabilnie. Jeżdżąc po torze, pozamykałem opony, przytarłem pięknie centralką i objechałem w zakręcie kilka zdecydowanie mocniejszych motocykli, co pokazuje że da się…

Natomiast nie miejmy złudzeń nowoczesny motocykl z widelcem upside down i porządnym zawiasem będzie nieporównywalnie bardziej stabilny i sporo szybszy w zakrętach. Ja mógłbym powiedzieć ze swojej strony, że zawias w Aprilia Atlantic idzie w parze z silnikiem.

Po załadowaniu motocykla turystycznie zawias również daje radę i bez żadnych kompleksów można jeździć po winklach tempem „motocyklowym” – szczególnie gdy się już dobrze wjeździmy w sprzęt.

To co jest na minus to dość duża podatność na wiatr boczny. O ile wiatr czołowy jest skutecznie rozbijany o owiewkę, to wiatr boczny potrafi wprowadzić nieco chybotliwości i zamieszania w szeregi. Nie jest to niebezpieczne, ale odczuwalne bardziej niż w motocyklach i jest na minus.

3. Heble
Aprilia posiada kombinowany układ hamulcowy (taki powiedzmy Dual CBS) Przy hamowaniu tylko przodem, dohamowuje automatycznie tyłem, i na odwrót – opcjonalnie występował też ABS, ale osobiście nigdy w życiu nie widziałem Atlantica z ABS – biały kruk.

U mnie po wymianie klocków mogę powiedzieć, że hamulce idą w parze z zawiasem i silnikiem. Spokojnie w bardzo dobrym stylu wyhamujemy ze 100kmh, i żadne sytuacje awaryjne nie będą dla nas straszne. Natomiast nie możemy też oczekiwać „żyletek” obsługiwanych jednym palcem. Heble są dostosowane do możliwości silnika i zawiasu. Jest dobrze.

5. Spalanie.
Tu jest bardzo dobrze. 17 litrowy bak paliwa w tym 4 litry rezerwy oraz spalanie wynoszące 4-4,5 litra przy jeździe codziennej, raczej zero-jedynkowej, powoduje, że sygnalizator rezerwy powinien zaświecić nam się po około 300km. Szybkie przeloty autostradowe pow 140kmh to spalanie około 5,5-6 litrów. Natomiast w trasie ponad 1000 kilometrowej, z pełnym załadowaniem i turystyczną spokojną jazdą odnotowałem spalanie równe 4l. Ekonomiczność jest na pewno zaletą Aprilii.

6. Pozycja za kierownicą
Wyprostowane plecy, brak pochylenia do przodu (kąt 0st), dużo miejsca na nogi oraz możliwość zmiany pozycji miedzy krzesełkową i czoperową – brzmi dobrze? I jest dobrze! 5-6 godzin w siodle nie robi większego wrażenia, acz sama kanapa mogłaby być odrobinę miększa. Trzeba uważać na pozycje pleców. Nie wiem dlaczego, ale jest tendencja do garbienia się (i to nie tylko moje wrażenie) i po godzinie zaczyna boleć gdzieś między łopatkami. Gdy jednak pilnujemy pozycji, żeby być wyprostowanym, można łykać naprawdę duże ilości kilometrów. W turystyce dziwo bardziej komfortowa jest pozycja krzesełkowa, która odciąża cierpiący tyłek. Pozycję choperową używam tylko kiedy chcę rozprostować „kopyta”.

To co w skuterach jest minusem, i tutaj Atlantic nie jest odosobniony, to oczywiście brak możliwości złapania się baku kolanami i brak możliwości zajęcia pozycji jak na moto. Oczywiście czuć to przy mocnych hamowaniach, kiedy to trzeba naprawdę porządnie zapierać się nogami i niestety chciał nie chciał część masy leci na ręce. Czuć to na zakrętach na których nie ma szansy zwieszenia się – ale umówmy się nie po to powstał ten sprzęt ;]

7. Osłona przed wiatrem.
Tu też jest nieźle. Ochrona przed wiatrem jest dobra. Do 120-130kmh nie czujemy jakichś znacznych zawirowań powietrza. Przy prędkościach autostradowych, wiatr „czesze” mnie po górnej części kasku i nie jest to specjalnie przyjemne ale akceptowalne. Dodatkowo, tak jak w wielu skuterach, robi się pewien rodzaj podciśnienia które „ciągnie” nas w stronę kierownicy. Dość osobliwe uczucie nieznane z motocykli.

Nogi są praktycznie odseparowane od wiatru, deszczu, czy owadów, podobnie jak tłów i większość kasku. Przy moim wzroście 175cm owady uderzały w sam czubek kasku a owiewka skutecznie przejmowała 90% uderzeń owadów-kamikaze, więc duży plus. Jedyne powiewy, które można było odczuć na ciele (oprócz ww. kasku) to łokcie. Struga powietrza delikatnie obmiata właśnie łokcie. Jeśli chodzi o ochronę przed warunkami atmosferycznymi, Atlantic sprawuje się naprawdę dobrze. Deszcz, watr, owady raczej nie będą nam straszne.

8 Ergonomia.
Duży plus za czytelne i bardzo bogate zegary. W skuterze produkowanym od 2001 roku dostajemy komputer pokładowy, który nam mierzy średnie spalanie, śr prędkość, VMax, temperaturę otoczenia czy wartość ładowania w danym momencie, więc jest naprawdę na bogatości, chyba ciężko znaleźć nawet motocykl z tamtego rocznika, który miałby tyle bajerów w zegarach. Same zegary są czytelne i moim subiektywnym zdaniem po prostu ładne. Zegary podświetlają się na niebiesko przez co deska rozdzielcza w nocy wygląda trochę jak w VW pasacie B5 czy Golfie 4.

Niestety w nocy czytelność wyświetlaczy ciekłokrystalicznych (są ich 3 - komputer, zegar i licznik przebiegu) zostawiają dużo do życzenia - słowem nic na nich nie widać. Zegary analogowe pokazujące prędkość, obroty, paliwo i temp silnika pozostają nawet po zmroku bardzo czytelne.

Duży plus za możliwość otworzenia schowków przedniego pod kolanami oraz pod siedzeniem z kluczyka, nawet gdy zapłon pozostaje włączony. Plus za to, że w schowku pod kolanami jest gniazdo zapalniczki seryjne. Plus za to, że schowek pod siedzeniem jest podświetlany. Schowek pod kolanami jest płytki, ale pomieści smartfon paczkę fajek a nawet duży powerbank i jakieś drobiazgi. Schowek pod siedzeniem jest sporych rozmiarów (około 50 l), ale ma dość dyskusyjne wąskawe dojście, więc czasami przedmioty które mogły by się zmieścić w tym schowku nie wejdą do niego właśnie przez nieco za mały otwór tutaj minus.
Wszystkie przełączniki i guziki działają jak powinny oraz są tam gdzie powinny.

9.Niezawodność.
Jeśli chodzi o silnik to jest to trwała jednostka stosowana w całej grupie Piaggio a nawet w Peugeotach (np. Peugeot satelis 500). Na włoskich ogłoszeniach widywałem Aprilie Atlantic 500 z przebiegiem rzędu 150 tyś km. Oczywiście zastosowanie ma tutaj przysłowie – jak dbasz tak masz. Na naszym rynku sporo jest zaniedbanych chrupków.

Aprilie Atlantic miewały problemy z prądem. Czasami padały regulatory lub stojany. Ogólnie uważam, że Włosi popełnili błąd, ponieważ już po przekręceniu kluczyka od razu zaświeca się światło mijania co jednak pożera trochę prądu i obciąża nie potrzebnie akumulator, ale cóż.

W całej grupie Piaggio bywają również problemy z tak zwaną „wiązką” elektryczną – sprawdzony mechanik to ogarnie bez problemu.

Słyszałem też o problemach z chłodzeniem silnika a dokładniej mówiąc z termostatem, który za wcześnie się otwierał lub też był cały czas otwarty przez co silnik miał problemy z łapaniem temperatury. Wbrew pozorom dłuższe używanie silnika w tak niesprzyjających warunkach może mieć tragiczne skutki. Na szczęście jest osobna wskazówka, która pokazuje nam temp cieczy chłodzącej.

Tu nadmienię jeszcze jedną rzecz na minus. Są problemy z niektórymi częściami - to jednak nie Japonia gdzie wszędzie dostaniesz wszystko czy chcesz w oryginale czy w zamienniku. U mnie np. rolkę napinającą pasek napędu oraz amorki tylne musiałem zamawiać z Włoch. Oczywiście części są ale czasem trzeba grzebnąć w internecie.

Poza tymi niektórymi częściami jest ok, są jakieś akcesoria typu torby na przekrok i inne pierdoły, wyższe szyby i tego typu akcesoria są dostępne więc tu jest ok.

10 Jazda miasto
W mieście skuter nieźle radzi sobie z korkami, ale musimy mieć świadomość że to już jest gabaryt. Ilość plastików robi swoje i nie zawsze zmieścimy się bez problemów tam gdzie np. skuterki 125ccm. Dla mnie to nie jest problemem, ale jednak gdybym miał do pracy 5 kilometrów w ścisłym centrum szukałbym jakiegoś bardziej miejskiego sprzętu.

Aprilia dobrze sprawdzi się jeśli do pracy mamy większą odległość, część trasy jedziemy po trasach szybkiego ruchu, a potem wpadamy do miasta i resztę trasy jedziemy w warunkach miejskich.

Podsumowując. Jeśli ktoś szuka uniwersalnego sprzętu, bardziej mu zależy na komforcie podróży oraz możliwościach przewozowych a także małym spalaniu, niż na dobrych osiągach i możliwości agresywnej jazdy to Aprilia Atlantic 500 jest godna polecenia. Często w dość niskich pieniądzach można wyrwać sprzęt, który jeszcze długie lata będzie pragmatycznie woził nasze 4 litery do pracy, do miasta a w weekendy na krótsze i dłuższe wycieczki.


Dodaj własną opinie

Twoje imię/nick

Tytuł opinii

Ocena Ogólna

Twój komentarz

Przepisz kod
kod  

ZAŁĄCZ ZDJĘCIA