NOWOŚĆ NAXA C03
10
OPINIA MaxTo M6S MESH

NOWOŚĆ IXON RS RISE AIR

NOWOŚĆ TCX Tourstep WP
9
OPINIA Suzuki GS 500
moto-opinie.info


Opinie Aktualności Miejsca i trasy



Suzuki TL1000R (TLR 1000)


8.83 / 10

(Na podstawie 6 opinii)

+NAPISZ SWOJĄ OPINIE

  • Pobierz najlepszą aplikacje motocyklową na Androida lub iOS. Znajdź ludzi do wspólnej jazdy, sprawdź najbliższe zlot, dziel się swoimi motocyklowymi fotami z trasy! 🙃

    Get it on Google Play
    Moto-Opinie w App Store



Forum Suzuki TL1000R (TLR 1000)


    Aktualnie nie ma żadnych pytań i dyskusji odnośnie produktu.
    Kliknij w przycisk poniżej, aby dodać własne pytanie.

    +ZADAJ WŁASNE PYTANIE
Dodaj zdjęcie
Opinie motocyklistów
Pozytywne: 100%
Neutralne: 0%
Negatywne: 0%



Gość


Głosy: 4   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
8
Gość
05.07.2013 18:33:33

Paliwożerne bydle dla kogoś, kto musi sobie zdawać sprawę czym ten motocykl jest. Wrażenia z mojego moto - każda złotówka wydana na paliwo jest odpowiednio konwertowana na adrenalinę.


Gość



Prowadzenie

Osiągi

Wygoda

Zawieszenie

Hamulce

Głosy: 13   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
9
TL model S
08.05.2013 12:05:51

Ganiam TL-ką 3-ci sezon. Posiadam jedno z pierwszych wydań z 97 roku. Motocykl kupiony może trochę przez przypadek ale to była miłość od pierwszego wejrzenia. Jeśli chodzi o osiągi przy stracie mało co podskoczy. A do tego ten dźwięk silnika wkręcającego się na obroty-po prostu poezja. Widać że do tego jest stworzony. Bardzo brutalnie reaguje na kręcenie manetką ( trzeba uważać również przy odejmowaniu ). Podobnie temat z hamulcami ( mam założone już z R-ki ), też nie ma żartów. Generalnie motocykl dla kogoś kto lubi takie narwane maszyny. Jeśli chodzi o spalanie to nie zgodzę się z poprzednikiem. Przy spokojnej jeździe można nawet osiągnąć mocno poniżej 6 l/100 km ( jazda bez wielkiego kręcenia przy starcie, prędkość do 110-115 ). Natomiast jeśli zaczynamy szaleć ( starty takie że trzeba uważać żeby nie puścić pawia do kasku )to wtedy dojdziemy pod 7.5 może 8 litrów. W moim motocyklu zdemontowano wszystkie owiewki więc logiczne prędkości to około 160-170. Potem mam wrażenie że chce mnie zdmuchnąć. Natomiast żeby osiągnąć takie wyniki w spalaniu motocykl wymaga regulacji u dobrego fachowca i drobnej przeróbki. Bez tego faktycznie potrafi łyknąć ponad 10. Jeśli chodzi o wady to sprzęt dość trudny do prowadzenia. Natomiast jak się do tego przyzwyczaimy, można robić cuda. Tawrde zawieszenie, dające mocno po łapach ale za to kapitalnie trzyma się drogi. Nie polecam jeździć na wąskiej kierownicy i bez amortyzatora skrętu. Skrzynia biegów też nie należy do najbardziej precyzyjnych urządzeń skonstruowanych przez człowieka. Bardzo lubi zjadać tylne opony. Generalnie jeśli ktoś lubi takie brutalne motocykle, serdecznie polecam. Natomiast nie jest to maszyna dla kogoś kto oczekuje spokojnej jazdy i komfortu. Problem też polega na tym że ciężko znaleźć następcę, większość motocykli po prostu tak kapitalnie nie dudni a przy stracie nie jedzie.


Gość



Prowadzenie

Osiągi

Wygoda

Zawieszenie

Hamulce

Głosy: 25   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
8
Wspaniały sprzęt dla ogarniętych :)
10.09.2014 9:42:03

Motocykl legenda - wyłącznie dla bardzo doświadczonych motocyklistów, inaczej sponiewiera, przeżuje i wypluje! Moc uwalniana bardzo brutalnie, aczkolwiek góry troche brakuje - szczególnie jeśli jeździmy ze współczesnymi sportami, które odchodzą powyżej 220 km/h. Wady to tylny amor, który niestety powinno się wymienić - ogólnie zawieszenie nie było zbyt mocną stroną tego motocykla. TLR ma tendencje do wpadania w shimmy - brak amortyzatora skrętu to proszenie się o kuku, io i hydrauliczne w którym stale cieknie wysprzęglik - nie jest chroniony i zbiera cały syf z zębatki. Kultura pracy jak to w Suzuki, totalny brak - słychać zawory nawet po regulacji :) Moto daje jednak taką frajde że na wszystkie wady można przymknąć oko :) Dla doświadczonych, którzy wiedzą czego szukają polecam, a dla tych którzy chcą kupić taniego litra i nie wiedza z czym to się je - polecam SVke 1000 - znacznie bardziej cywilizowana i przewidywalna.

Gość
bzdura, dopiero potem weszły amortyzatory skrętu. Kolegę w szpitalu odwiedzałem po shimmy. Mało nogi nie stracił. Kombiak Dainesa uratował. Nie miał amora. Potem zamontował. Oczywiście jeszcze po rehabilitacji jeździł. Inwalidą został na R1.

Gość
Każdy TL1000R i TL1000S miał seryjnie zamontowany amortyzator skrętu. Jeśli go nie ma tzn. że ktoś go wymontował. Bez amorka skrętu ten sprzęt łapie szymę na co drugiej łacie asfaltu (radykalna geometria przedniego zawiasu). Seryjny amor to był taki amor bezpieczeństwa, który najlepiej było od razu wymienić na coś fimrowego z porządną regulacją.




Gość


Głosy: 32   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
9
SUZUKI TL 1000R
12.27.2015 0:06:09

HEJ. JA MAM TL-A 5 LAT I ZGADZAM SIE ZE NIE WIADOMO CO PO NIM. CHYBA KOLEJNY TL :-). ROSSI ZE MNIE NIE JEST WIEC JAK TYLKO ZAPALI SIE KONTROLKA TO WLEMAM 11LITROW I WYCHODZI 200 KM CZYLI 5.5 /100KM. MAM 183 CM WZROSTU I MIEJSCA NA NIM SPORO. JEZDZI W TURYSTYCE I SKORA ZESZLA MI Z UD PRZYZNAJE PO WYJEZDZIE NAD MORZE ALE BYLO NAPRAWDE GORACO. TAK WIEC POLECAM SPRZET (BO TO EWENEMENT) JESLI NIE JEST ZAPUSZCZONY T
O WRAZENIA SUPER. ZBIERA SIE GRZMI I SWIECI Z Z WYDECHOW (U MNIE MIKRONOW). PS. PO MIESIACU NADGARSTKI PRZESTAJA DRETWIEC A SKORA NA UDACH ROBI SIE NOWA. :)PODRAWIAM TLOWCOW ZWLASZCZA:)

Gość
tomjag - co Ty chłopie wiesz.... Widowmaker to TL-S !

Profil użytkownika
tomjag
A mówią na niego Widowmaker. Widać nie zasłużone to miano. Pozdrawiam.


Gość


Głosy: 12   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
9
Bardzo dobry sprzet
03.17.2021 17:35:49

Wszedłem na tą stronę konkretnie po to by dodać ten komentarz. Obecnie z racji potomka nie śmigam już motocyklami, ale wczesniej miałem ich wiele. Gsxf 600 honda 929 kawasaki zx10r Fazer 1000 gsxf 1250. I powiem tak z tych wymienionych motocykli Tlka dawała mi najwięcej frajdy z samego posiadania. Wydech na przelocie i na każdych światłach zwracal na niego uwagę( ale Ci to ładnie bulgocze). Podjechałem na łódzki spot, połowa ludzi nie wiedziała co to za Moto. Pojawiały się teksty że srad to przecież maks 750. Częste pytania o motocykl sprawiały że czułem się dumnym właścicielem. Spalanie to kompletna norma, jazda w mieście bez jakiś tam ekstremalnych szaleństw to 6 l. Trasa 120 kmh w góry średnio 5 l. Jedyny problem który jest zaletą to to że motocykl jest bardzo rzadki i w przypadku jakiś zakupów części używanych, często są one praktycznie w cenie tych z ASO. Nie mówię tutaj o klockach czy łożyskach, tylko np o nakładce na fotel pasażera, polowałem ma niego pół roku i kupiłem 200 zł taniej jak w ASO. Motocyklem przejechałem ok 20 tys km i jedyne co się zepsuło to regulator napięcia. Schowek jest potężny 5-6 puszek piwa, albo buty sportowe i bluza. Bardzo fajnie wspominam ten motocykl i żałuję że sprzedałem.


Gość


Głosy: 12   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna
10
Mój wymarzony ścig
04.24.2021 23:43:50

Suzuki Tl1000r pierwszy raz zobaczyłem jako nastolatek i od razu się w nim zakochałem nawet nie wiedząc że będę kiedyś jeździł na moto. Dwadzieścia lat później kupiłem swoje marzenie. To jest mój pierwszy wpis, zrobię też kolejny jak już trochę bardziej go poznam.
Po przeczytaniu opinii na internetach, nie chciałem go kupować jako pierwsze czy nawet drugie moto. Pojeździłem parę lat na innych sprzętach (nudnym gsx600f i fajnej kawie 636) i pośmigałem na kilku trackdayach i kursach bezpiecznej jazdy na moto (polecam). Teraz kiedy już byłem gotowy go kupić.. nie mogłem go migdzie znaleźć. Po prostu nie ma ich juz w sprzedaży a jeśli są to paździerze do remontu albo za gruuubą kasę. Znalazłem jeden w Czechach (sprawny technicznie ale owiewki pociorane) i zwlokłem go do PL.

Pewnie wzruszyła was moja historia więc przechodzę już do konkretów. Po pierwsze motocykl rzeczywiście jest dosyć ciężki i nieporęczny jak na sporta ale idzie się do tego szybko przyzwyczaić nawet po przesiadce z 600tki. Po drugie pozytywnie zaskoczyła mnie kultura pracy sprzęgła (wspomagane hydraulicznie) chodzi miękko i jest nawet chyba wygodniejsze niż w mojej 636. Podobnie ze skrzynia biegów. U mnie biegi wchodzą wyczuwalnie, lekko i przyjemnie (lepiej niż w 636) więc jeśli wasze egz. mają inaczej to może czas na remont? Silnik rzadko odpala na zimno po pierwszym kręcęniu, to fakt. Na ciepłym od strzała. Chodzi jak sieczkarnia, trzeba to polubić lub go sprzedać. Mój motor na początku nie hamował, na szczęście oplot i klocki brembo (nie wyścigowe, uliczne) spowodowały że teraz robi to całkiem skutecznie jak na taki ciężki sprzęt. Vka rzeczywiście fajnie się zbiera z dołu i jest przyjemna w jeździe ale motor zdecydowanie nie lubi małych prędkości. Przy turlaniu się szarpie, trzeba pomóc sobie sprzęgłem. Od 4000 jest gładki przyrost momentu i moto fajnie idzie. Szału z przyspieszeniem też nie ma bo to tylko 130 kuni jak w 636 ale inaczej oddawane (dla mnie fajniej). Zupełnie wystarczy na miasto, gdzie i tak łatwo się zapomnieć i lecieć ponad 140km/h.
Pomimo wszystko uważam że opinie o TLRce jako o motocyklu bardzo trudnym w prowadzeniu są mocno przesadzone. Da się nim jeździć spokojnie (jeździłem w lutym z serwisu), jeśli nie traktujesz gazu zero jedynkowo, robisz przegazowki a na niskich prędkościach pomagasz sobie sprzęgłem to jest do ogarnięcia. Mocno hamuje silnikiem jak to vka ale można to polubić. Nie jest to sprzęt dla początkującego ale nie jest też tak tragiczny. Daje frajdę z jazdy jak nic innego, jest duży i piękny. Na razie jedynym problemem jest jego wiek. Czasem trzeba coś uszczelnić lub wymienić ze starości. Części ekspoaltacyjne są dostępne dosyć tanio (dzielił niektóre części z 1000s) i dużo używanych gratów z rozbitków można też znaleźć. Na razie nie żałuję zakupu, dalej jestem w nim zakochany i uczę się jeździć (powoli wchodzi pamięć mięśniowa). Zrobię jeszcze update jak zdobędę na nim większe doświadczenie. Do usłyszenia ;)

Lark
Pierwszy sezon za nami! Było po drodze trochę problemów ale kocham TLkę! Jest absorbująca, wymagająca ale i daje mnóstwo frajdy. Wrażenia dźwiękowe, wibracje, przyspieszenie, strzały z wydechu, niepowtarzalny wygląd! Brzmi jak reklama? Nie. To nie jest motocykl dla każdego. Już tłumaczę. Zwykle motocyklem robie maksymalnie 2 do 4 tysięcy kilometrów rocznie. Jak mam jechać gdzieś daleko wolę jechać puszką (dach, klima i wygoda). Motocykl to czysta zabawa i frajda z jazdy, emocje i adrenalina. Wady tego motocykla? Ma ich mnóstwo! Zacznę od ciężkiego przodu i dosyć niewygodnej pozycji przy długiej jeździe (choć jak lubisz sporty to wiesz na co się piszesz). Ma promień zawracania tira, brakuje nawet zegarka. Jest motocyklem męczącym przy dłuższej jeździe. Dekiel sprzęgła zrobiony jest z gównolitu (jakieś tworzywo które po latach się krzywi) i po latach trzeba go wymienić na akcesoryjny (kupić na Ebayu), inaczej będzie rzygał olejem nawet przy nowej uszczelce. Wycieki paliwa spod uszczelki baku to kolejny problem z którym będziesz musiał się zmierzyć w tym modelu. A zalety? Silnik dostarcza mega emocji. Jego głośny basowy pomruk spowoduje że sąsiedzi cie znienawidzą. Strzały z komina i atomowe przyspieszenia spowodują że nikt na mieście cie nie dogoni (zawsze śmieszy jak auta próbują). Spore owiewki dają dobrą ochronę do 140km/h potem trzeba się złożyć. Zegary są super czytelne i informują o tym co powinieneś wiedzieć w danej chwili (obroty i prędkość) reszta jest nieistotna. Silnik gładko wkręca się na obroty, jazda i przyspieszanie powyżej 40km/h to poezja. Rząd samochodów na dwupasmówce? Nawet nie redukuj, po prostu odkręć gaz. Kilka sekund i wszyscy są gdzieś daleko za tobą. Hamowanie silnikiem tak mocne że odpuszczenie gazu zastępuje naciskanie klamki hamulca. Dalej podtrzymuje że nie jest to tak trudny motocykl jak o nim piszą. Jeździ, skręca, hamuje jak każdy inny, może z lekką nutą wariata ale da się z nim żyć. Jest to sprzęt dla kogoś kto mało jeździ i chce się nacieszyć jazdą absorbującą i bardziej wymagającą od pilotowania lekkiej, zwinnej 600tki. Jest ona może i wygodniejsza, zwrotniejsza ale nie dostarcza tyle emocji i zabawy. Uważam że prędkości powyżej 140km i mocne składanie się w zakrętach powinno się zostawić na tor a nie praktykować w mieście. I tu wchodzi TLka. Możesz jeździć w miarę ‘spokojnie’ ale dalej jazda będzie emocjonująca. Jeśli jeździsz daleko, często wykorzystujesz motocykl do jazdy w korkach lub jazdy w trasie, masz dużo, dużo więcej lepszych opcji. Skorzystaj z nich. Jeśli Twoje podejście do motocykli jest takie jak moje, TLR to naprawdę super opcja..

Gość
stare i nie jare, masakra tym jezdzić a co do wyglądy to juz nie wspomnę

Gość
kupieł too



Dodaj własną opinie

Twoje imię/nick

Tytuł opinii

Ocena Ogólna

Twoja opinia

Przepisz kod
kod  

ZAŁĄCZ ZDJĘCIA