Moto naked. Dystans 6000km. Kask kupiony w październiku 2013.
Plusy:
Wygląd - rewelacja, zarówno forma jak i malowania.
Wygodny - niezależnie czy jechałem w trasie, czy przeciskałem się między autami w mieście.
Wyciszenie - dające komfort użytkowania przy standardowym wydechu.
Wentylacja - na tyle dobra, że nigdy nie użyłem pinlocka, choć przyznaję, że w deszczu zrobiłem z 10% dystansu. Na światłach wystarczało uchylenie szybki.
Aerodynamika bardzo przyzwoita niezależnie od prędkości.
Minusy:
System otwierania wizjera jest marny i czasem wymaga obu rąk (jedna naciska szybkę by poluzować języczek, druga podnosi szybkę). To jednak można przeboleć, nie ma rzeczy idealnych.
Tu niestety muszę stwierdzić, że mimo litanii plusów, skorupa kasku pękła w najwęższym miejscu - między wizjerem a wentylacją szczęki i to dyskwalifikuje tę konstrukcję. Dodam, że pęknięcie powstało samoczynnie bez jakiejkolwiek ingerencji siłowej, nawet owada. Pęknięcie zasłonięte jest po zamknięciu szyby, więc kamyki też odpadają. Brak śladów uderzenia sugeruje problem powstawania wewnętrznych naprężeń w miejscach mocowania elementu wentylacji szczękowej.
Kask zareklamowałem i tu gwarant, choć deliberował 13dni, stanął na wysokości zadania wymieniając na zupełnie nową sztukę. Jakież było moje zdziwienie (i sprzedawcy w sklepie) gdy po rozpakowaniu nówki okazało się że ...też jest pęknięta! Uszkodzenie było identyczne tyle, że symetrycznie po drugiej stronie w stosunku do poprzedniego.
Może to wyłącznie tylko te dwie sztuki pękły, a może nie....
Może to pęknięcie skorupy ma niewielki wpływ na bezpieczeństwo, a może nie....
Każdy musi zdecydować sam.
Dla mnie jest jasne, że dwukrotne, samoistne uszkodzenie tego samego elementu konstrukcji skorupy to nie przypadek i jeśli producent nie zauważy i nie rozwiąże problemu to każdy użytkownik tego kasku ma o czym myśleć...