Byłem zachwycony tą ładowareczkę, bo jak dotąd spisywała się bardzo dobrze, aż do dnia, gdy mój ojciec przyszedł prosić o pomoc iż jego MR2, nie odpaliła, bo zostawił uchylone drzwi i lampka przez 3 dzionki rozładowała akumulator. Więc chciałem "przycynić" i wyciągam z pudełka cudowną ładowarkę. Podpiąłem akumulator, a tu ZONK, Diody wszystkie migają. Mimo kilkuminutowego podłączenia nic się nie zmieniło. Diody nadal migały. Już zamiar miałem chwycić za telefon i zamawiać nowy akumulator, jednak przypomniałem sobie o starym prostowniku. Po podłączeniu tegoż właśnie akumulator odżył i do tej pory hula. Ktoś powie, że ta ładowarka jest do małych pojemności, ale ten akumulatorek taki był, bo pojemnością nie przekraczał 45 Ah.
Dodam, że potem już akumulator został wzbudzony ładowarka, "rozpoznawała" go i ładowała.
Wygląda na to, że można doładowywać ,ale naładować od zera może nam się tym sprzętem nie uda.