Łańcuchy Unibear



   ‹ Powrót do stony z opiniami...
Gość


1
Tragedia
04.08.2017 21:02:03

Kupiłem go na allegro i żałuje strasznie. Był tani to fakt, ale jednak coś powinien pokazać. Uważam że nie ma co przepłacać za markowe łańcuchy, gdyż dużo płaci się za firmę i miałem już styczność z kilkoma tanimi łańcuchami ale unibear to jakaś porażka. Teraz mam łańcuch z Bonyfish i to jest udany zakup. Cena troszkę tylko wyższa ale już dłuższy czas mam temat łańcucha z głowy.

Głosy: 8   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna

Komentarze użytkowników


Gość
Chyba najgorszy łańcuch jaki miałem. Proponuje omijać szerokim łukiem.

Gość
Ja mam 60 koni i wytrzymał .... pół roku.

Gość
Porażka to mało powiedziane. Jak masz 15 koni to może wytrzyma ale i tak bym nie był pewny.

Aldaron
A ja jestem bardzo zadowolony. Kupiłem jakieś cztery lata temu na wyjazd do Rumunii. Obleciałem na nim Rumunię (ok 4 tkm), w następnym roku Norwegię (ponad 7 tkm ), w tym roku dojechałem go znów w Rumunii ( nieco ponad 2 tkm). W między czasie jeszcze po kraju sporo latania. Ogółem wytrzymał koło 20 tkm. Moto DL 650, łańcuch smarowany scotoilerem bez jakiegoś zbędnego spuszczania się nad regulacjami i czyszczeniem. Więc nie rozumiem tych złych opinii. Za te pieniądze to rewelacja. No ale może te starsze łańcuchy ( ja kupiłem w 2014) były lepsze jakościowo. Zaryzykuję i kupię znów. Zobaczymy co będzie.

Gość
Unibear to jakaś pomyłka. Łańcuch zamontowany był w moto Bandit 600, który nie jest żadną bestią i był smarowany ciągle poprzez scotoiler + regularna kontrola naciągu, Po 5 tysiącach z groszami łańcuch rozciągnął się nierównomiernie w trzech miejscach co doprowadziło do przeginania zębów przedniej zębatki JT. Cały zestaw poszedł do wymiany po jednym sezonie. Nie polecam.

Tomek
Witam, Zgadzam się z kolega z 1 postu. Także chciałem przyoszczędzić kilka zloty. W związku z tym kupiłem łańcuch Unibera plus zębatki JT do mojej FZS600.Nie był eksploatowany w jakiś trudnych warunkach, nie myty myjka pod ciśnieniem. Zrobiłem na nim jakieś 15-20 tys km (nie prowadzę szczegółowych statystyk, jak cos potrzeba to po prostu wymieniam) i łańcuch nadaje się do wymiany. Po pierwsze zgubił cześć gumowych X-ringów mimo ze smarowany był non-stop przez zamontowany w moto Scottoiler. Był tez regularnie sprawdzany pod względem prawidłowego naciągu. Łańcuch oprócz tego jest nierównomiernie wyciągnięty, wykazuje charakterystyczny objaw proszenia się już o wymianę tj. cykliczne stukanie zarówno słyszalne szczególnie podczas wolnej jazdy na 1 biegu i ruszania, ale i już nawet wyczuwalne „naprężeniem” przenoszonym na podnóżki. Dodatkowo łańcuch był początkowo eksploatowany z dostarczona w zestawie spinka (jest też zakuwka). Niestety nie miałem czasu porządnego zakucia łańcucha przed wyjazdem na wakacje. Poskutkowało to tym że zapinka rozpięła się lub pękła w trasie i łańcuch zaczął się powoli rozpinać (trzymał się na samych ogniwach już bez spinki). Dobrze że w porę zorientowałem się i zatrzymałem. Jednak straciłem czas, nerwy i kasę na dojazd laweta do warsztatu gdzie w końcu zakuli łańcuch jak potrzeba. Następnym razem na pewno już bym go nie kupił. Tomek

Gość
To nie jest opinia tylko jakiś bełkot bez ładu i składu. Co to znaczy że łańcuch powinien coś pokazać? Konkret - ile zrobiłeś kilometrów i na jakim moto?




Dodaj swój komentarz

Twój nick    
Przepisz kod