Kurtka szyta raczej na budowę ciała typu normal. Szerokie mankiety. Trzeba mieć pas nerkowy albo duży brzuch żeby to wszystko się wypełniło. Co do komfortu jest wysoki. Jest spory przewiew. TFL, szczerze to może placebo albo po prostu jeżdżę z tym drugim suwakiem który przepuszcza sporo wiatru. W deszczu bardzo nie byłem mokry w środku. Co do jakości skóry, jest tak miękka że do niczego się nie nadaje. Muchy jest ciężko domyć. Po 2 tygodniach już zaczęła się łuszczyć i pękać. Jazda z plecakiem to ból dla oczu jak ona się rysuje, wystarczy o coś zachaczyć i dziura będzie na 100%. Przy szlifie to nic z niej nie zostanie. Asfalt wyrąbie dziurę przy pierwszym dotknięciu. Ochraniacze są wyjmowane, nie przytwierdzone w żaden sposób do skóry, tylko w takich kieszonkach. Latają jak chcą, cieżko je dopasować bo jak sie wkłada ręke to one się zsuwają po sam nadgarstek i łokieć jest w ogóle niechroniony. Trzeba sie męczyć, żeby je ułożyć wpychając je palcami w stronę łokcia. Generanie kurtka za 2k??? Za to kase to porażka. Lepiej kupić jakieś coś za 800 co wyglada lepiej i na bank poziom ochrony będzie taki samo albo lepszy. jakość skóry, czytaj jej odporność na zużycie to dramat. strach usiąść na krześle bo Ci się plecy przetrą i to jest największa wada. Dodatkowo w tydzień odpadły mi guziki mocowania podpinki i jakiś klips w środku. Nie czuć bezpieczeństwa i takiej pewności, że to kurtka jest dla Ciebie. Nie polecam lepiej kupić skórę grubą i się pocić ale być pewnym bezpieczeństwa.