Zacznę od tego ze niektóre opinie które są tutaj napisane są chyba sponsorowane. Co do kasku tak jak w tytule: Szalu ni ma. W kasku zrobiłem jak narazie 5 tysięcy kilometrów i tak: Waga mi nie przeszkadza, po całodniowej jedzie i około 800-900 km zero dyskomfortu. Kask jest bardzo wygodny. Szczęka otwiera się łatwo i pewnie. Blendy nie używam ale jej system jest dziwnie rozwiązany, nawet LS2 ma to lepiej zrobione. Głośność- mam porównanie tylko z kaskiem na crossa więc się nie wypowiadam ale chyba jest ok. Szyba wcale nie jest tak odporna na zarysowania jak reklamuje producent. Nie myje jej mechanicznie szmatami ani gąbkami a juz pojawiają się pierwsze zarysowania.
Niestety kask posiada trzy spore problemy, przez które drugi raz bym go nie kupił- tylko np. 2x tańszego LS2 albo dołożył do lepszego.
Po pierwsze w kasku jest absolutnie brak wentylacji! Te wywietrzniki na brodzie i nad czołem absolutnie nie działają! Jeżdżę na turystyku BMW, i nawet gdy opuszczę maksymalnie szybę w motorze tak ze strumień powietrza jest kierowany prosto w kask to i tak nie ma żadnego przewiewu. Gdybym nie jeździł z otwartą szybą to bym się zagotował w tym kasku. :\ Za to podczas jazdy motocyklem sportowym podwiewało od dołu tak ze aż łzawiły oczy- jakiś dramat.
Drugim totalnym nieporozumieniem jest jazda w deszczu. Po pierwsze- szyba paruje tak szybko ze po sekundzie NIC nie widac, a przez brak wentylacji nie za bardzo chce odparować. Zresztą potrafi zaparowac nawet w suche dni więc o czym mowa. Ale to jest nic- podczas deszczu woda wlewa się do środka przez szybę która jest za słabo uszczelnione!!! Żenada!! Wiem ze nie jest to jakiś mega drogi kask ale bez przesady!!
Mam mieszane uczucia, kask jest bardzo wygodny, nawet ładny, ale te babole sprawiają że chyba drugi raz bym się nie zdecydował