Suzuki GSX-600F / GSXF 600 (1998-2004)



   ‹ Powrót do stony z opiniami...
Gość


9
Fajny motorek
04.05.2020 12:53:46

Witam wszystkich ! Z uwaga i mieszanymi uczuciami przeczytalem wczesniejsze komentarze i postanowilem dolozyc swoj . Przykro mi,ale wielu zarzutow stawianych przez innych uzytkownikow nie moge potwierdzic . Mojego GSXF 600 kupilem w Niemczech w kwietniu 2014 - rok 1998,przebieg oryginalny 8049 km.- po 31 latach przerwy !!! Tak,tak,przestalem jezdzic motorem,kiedy wielu z Was jeszcze nie bylo na swiecie,w wieku 23 lat,po 10 latach!!! ostrego jezdzenia tym,co wowczas bylo dostepne (WSK 3,4 , Jawa,SHL,Junak). Dla mnie "Jajko" to naprawde fajny sprzet . Kupilem dlatego,ze ktos wczesniej napisal,ze ciezko postawic go na tylne kolo.Co moge powiedziec ? Pozycja bardzo wygodna,lekko pochylona,nie meczy nawet na dluzszych przelotach - moj rekord to 900 km jednego dnia,11 godz. jazdy z przerwami (troche bolal tylek,ale nastepnego dnia nic nie czulem).Zuzycie paliwa oceniam jako niskie - u mnie od 4 litrow przy stalej 100 km/godz. do 5 l przy 120/130 i sredniego 5,6 l -autostrada 150 km/godz. pozostale drogi zgodnie z kodeksem ; w miescie jezdze niewiele.Nigdy nie udalo mi sie przekroczyc 6 l.!!! Nie krece do odciecia,chociaz lubie sobie ostro ruszyc z miejsca.Niestety,maksymalne przyspieszanie wywoluje u mnie zawroty glowy.Silnik nie zuzywa grama oleju i nie wydaje z siebie zadnych odglosow typowych dla olejaka,o ktorych wspomina wielu uzytkownikow.Zawieszenie oceniam na dobre (porownuje z Banditem , CB 750 i Ninja,ktorymi mialem okazje pojezdzic).W zakrety wchodzi i wychodzi z nich bardzo pewnie,bez problemu zamykam profil.Po prostej idzie tak,jakby byl przyssany do asfaltu,nie skacze,nie trzesie,jedzie sam (zalecam cotygodniowe sprawdzanie cisnienia powietrza w oponach).Hamulce seryjne nie sa slabe,2 razy uratowaly mnie przed szpitalem,gdy droge zajechaly mi samochody-za drugim razem plecaczek przygniotl mnie bolesnie do zbiornika.Osiagi oceniam na bardzo dobre,jak na 80 koni.O przyspieszeniu pisalem,predkosci maksymalnej nie sprawdzilem,chociaz pociagnalem bez problemu 215 km/godz. i nie byl to koniec mozliwosci.Ochrona przed wiatrem tez jest niezla,ale pow. 150 lepiej troche sie pochylic.Wibracje na podnozkach lub/i kierownicy - minimalne i dla mnie niewarte wspomnienia (niech ktos poleci WSK 175 na maksa,to sie dowie,co to sa wibracje).Serwisowanie : z wyjatkiem czyszczenia i synchronizacji gaznikow reszte robie sam,ale oprocz wymiany oleju,plynu hamulcowego,swiec i klockow nic sie zlego nie dzieje.Wielu uzytkownikow zarzuca silnikowi brak elastycznosci,bo np. ciezko jechac na 6 biegu przez miasto.No wybaczcie,kochani,ten motorek ma 6-ciobiegowa skrzynie-za ciezko przelaczyc na 5 lub nawet 4 ? Moze niektorzy nie wiedza,do czego sluzy skrzynia biegow i jak sie z niej korzysta ? Czesc posiadaczy twierdzi rowniez,ze ciezki ! Przyjaciele,przesiadzcie sie na rower,bez problemu zarzucicie sobie na plecy i wyniesiecie z kazdego parkingu. Motorek oczywiscie ma swoje wady,do ktorych zalicze :
-lusterka-znakomicie pokazuja moje ramiona,ale na przedluzajace podstawki jakos nie moglem sie zdecydowac,
-brak mocy z pasazerem (jeszcze wspomne),
-troche utrudniony dostep do zbiorniczka plynu hamulcowego na tyl,
-to samo dotyczy filtra oleju,
-z plecaczkiem dosc latwo podnosi przednie kolo - za pierwszym razem niezle mnie zaskoczyl,
-swiatlo mijania-po prostu za slabe,
-ssanie-to tez jakas porazka,
-trudniejszy rozruch przy nizszych temperaturach,
-wskaznik poziomu paliwa,
Reszte nie nazwe zaletami,lecz dobrym,tanim w eksploatacji i niezawodnym motocyklem,ktory oceniam na 9/10 tylko z powodu braku mocy przy jezdzie
z pasazerem . Niestety,musze sie z nim rozstac,poniewaz po wypadku przy pracy (zerwanie sciegna w prawym barku , operacja ) juz po 40-50 km bol ramienia zabija cala radosc z jazdy - mam zamiar kupic cos wiekszego , mocniejszego i wygodniejszego.

Głosy: 16   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna

Komentarze użytkowników


Lark
Motocyklowi który ma 4 sekundy do setki a potem dalej nie przyspiesza zbyt żwawo wystawiłeś ocenę 10/10 za 'osiągi'. O innych laurkach nie wspomnę.. Rozumiem że oceniasz go w porównaniu do roweru?

Dziadek
Witaj,Gosciu.Przesiadlem sie na Yamahe XJ 900 Diversion - i powiem ,ze wybralem idealnie. Ma wszystko to,co potrzebuje i nawet troche wiecej (3 kufry).Zastanawialem sie nad Banditem 1200,ale w koncu odpuscilem z powodu poteznego przyspieszenia.

Dziadek

Gość
Święta prawda. Też mam jajko z 1998r w tym roku zaczynam jazdzić z plecaczkiem. Dlatego do końca tego sezonu pojeżdże a pózniej przesiadka chyba na bandita 1200. Chyba polubiłem Suzuki.Też miałem 30-letnią przerwę od moto ostatnia to była jawa 350ts i jajko po tak długiej przerwie jest idealne. Dziadek można wiedzieć na co się przesiadłeś?

Gość




Dodaj swój komentarz

Twój nick    
Przepisz kod