Bajaj PULSAR NS 125



   ‹ Powrót do stony z opiniami...
Gość


10
Jest dobry, w tej cenie bezkonkurencyjny ale do doskonałości mu bardzo daleko. .
05.08.2021 12:33:29

Kupiłem go w marcu 2021 jednak rocznik 2018 czyli pierwszy wypust do Polski. Prawdę mówiąc to kupując go nie byłem do końca pewny. Do ostatniej chwili się wahałem czy nie wziąść rometa soft chopper 2 jednak w trakcie rozmowy okazało się że podnieśli na niego cenę wiec ostatecznie został pulsar. W salonie mi powiedzieli ze soft chopper 2 nie ma 12km tylko realne lekko przekracza 10km a informacje o mocy softa są nieprawdziwe od lat. Pierwszy kontakt z pulsarem długo przed zakupem nie należał do najlepszych, motocykl stał przy podeście dla dominara więc usiadłem na nim okrakiem, nie było miejsca na ułożenie się na motocyklu więc odpuściłem mówiąc sobie że to nie dla mnie. Coś mi w nim nie pasuje itd. Do tego ten bęben z tyłu i mało zachęcające rowerowe opony. Potem osoba od lat jeżdżącą na motocyklach powiedziała mi że to nie ma znaczenia ponieważ do tej mocy to wystarczy, ważne by opona dobrze kleiła do asfaltu. No super tyle że pulsar ma opony marki mrf o wdzięcznej nazwie nylogrip... Ostatecznie mając do dyspozycji 7tys odrzuciłem uprzedzenia. Motocykl przyjechał. Przeszedłem na nim szybką naukę jazdy i w miasto. Pierwsze kilometry nie było jakiejś rewelacji, silnik jakoś tak topornie chodził, 150 km z prędkościami przykazanymi przez bajaj a spalanie na 100km wychodziło 3,2l... Załamałem się. Potem dowiedziałem się że tak się nie dociera silnika jak piszą, mam jeździć normalnie do 80km/h zmieniając prędkości, nieszajac biegami itd. Ok robiłem tak choć to męczące było. Spalanie spadło do 2,8l. Po przejechaniu 350 km wszystko zaczęło się zmieniać. Z każdym kilometrem silnik zaczynał lepiej pracować, wkręcał się na obroty aż miło, zacząłem czuć momement obrotowy. Motocykl stał się bardzo dynamiczny jak na swoje 12KM. Do miasta jest idealny, lekki i wąski. Pierwszy serwis gwarancyjny, 100km i bum. Usterka silnik zgasł, zegary wariowały. Serwis motocykl zabrał. Diagnoza przepalony regulator napięcia... Trudno. Ponad tydzień bez motocykla. Zdarza się. Wrócił jeździ bardzo dobrze. Mam nadzieję że to ostatnia taka przygoda. Osobiście kupił bym go jeszcze raz. Wszystko jest w nim takie jak powinno być. Hamulce doskonałe pomimo bębna. Trzeba mocniej nacisnąć hamulec nożny ale nie zmienia to faktu że hamuje skutecznie, przód dobrze dozowany wręcz brzytwa. Skrzynia biegów nie najlepsza, czasem bieg nie wskoczy czasem N też się gdzieś zgubi... Ale nie jest to nagminne. Brakuje mi 6 biegu. Opony to zaskoczenie bo bardzo dobrze trzymają nawet na mokrym asfalcie. Prowadzi się bardzo pewnie i zachęca do zabawy... Warto. Czuć te 7tys.

Głosy: 11   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna

Komentarze użytkowników


Gość do Gościa
Btw vmax na Junaku na liczniku a tu to wiesz, ja GPSem swojego mierzyłem to na prostej przy moich 105 kg leciał jakieś 108 - na liczniku było 117; przy 90 licznikowych ma 83-84 realnie. Więc przekłamania są Niewielkie,. Ziomek leciał a junaku i gadał że miał 125 na liczniku jak u mnie było 114 także ten. Zresztą to nie sprzęt do latania max prędkością tylko do jazdy po mieście i wokół komina. Chcesz zapier**** to idź na kurs i kup większą maszynę do tego stworzoną. Btw największą frajda jest w zakrętach a nie na prostych. Tu pulsar daje radę

Gość do Gościa
Ten co tu się żali na osiągi i próbującego się pozbyć.... Weź sobie na wstrzymanie, nic nie napisałeś merytorycznie, tylko wylewasz frustrację że sprzedać nie możesz... Nie wiem czy cena okazyjna, ja za nowego w 2019 z 2018 roku dałem 6,5 tys i nie liczę na to że jak go będę sprzedawał to dostanę prawie tyle co za nowy. 4, 4-5 tys to dobra cena. Btw na to też musi się trafić klient. A też nie wiadomo jak ty tam nim jeździłeś, itp. Ja na maszynę nie narzekam, na raz najwięcej pyknalem 450 km i tylko tyłek mi o tym przypominał. Jazda bliska max to spalanie około 2,7 litra i ani krztyny więcej. Po mieście pali bliżej 2 litrów. Ogólnie sprzęt niezawodny, nie ma się do czego przyczepić, wygląd ma generycznej 125, niczego nie udaje więcej niż jest. Bawia mnie te choppery i turystyki 125 ciężkie, to nie jedzie. Największa wada jak i zaleta Pulsara to waga. Zaletą bo dzięki temu pewnie mało pali i jest dobry do nauki, bo jeździ się trochę jak rowerem (ale opony dobrze kleją i daje się je zamknąc bez problemu), minus taki że przy mocniejszym wietrze i prędkości bliskiej 100 km/bo miota nim jak szatan. Technicznie to chyba najlepsza 125 na rynku w cenie jakiegoś niewydarzonego chinczyka

Gość
Kolego pulsar to 125 z euro kagańcami więc wszystko zależy od końcowej masy zestawu oraz warunków drogowych i atmosferycznych. Ma jedynie 12koni co nie uczyni go rakietą a prędkość maksymalna 100km/h nie jest tu niczym nadzwyczajnie złym. Jest masa maszyn które ledwo 10koni przekraczają inne nawet dyszki nie mają i 90-95km/h max osiągają, oczywiście nie mówimy tu o licznikowych wskazaniach tylko tych z GPS. Po za tym mam pulsara i wiem na własnej skórze że komputer potrafi go zamulić. Jeżeli przez jakiś czas nie jeżdżę na limicie v max tylko zupełnie spokojnie bez spiny lub może być to bardzo dynamiczna jazda ale zwyczajnie nie przekraczam licznikowych 95km/h co realnie daje 86-87km/h według GPS a przekłada się to u mnie na nie przekraczaniu 8tyś obrotów. Wówczas kiedy wyskoczę np na drogę ekspresową mam również problem z przekroczeniem 100km/h według gps. Muszę sporo razy go odkręcać, odpuszczać, odkręcać itd aż w końcu zacznie latać te 105-107km/h bez składania się w czasie jazdy. Jest to wnerwiające ale eko kagańce tak już mają.

Gość
Miałem Rometa miałem Junaka teraz mam Bajaja!!! To najgorszy motocykl jaki posiadałem!!! Wszystko jest do ..upy!! Nawet osiągi są mierne V-max 1o 100km/h!! Wydawało mi się że najbardziej dziadowskie motocykle sprowadza Romet. Myliłem się!!! Nie polecam tego sprzętu nawet największemu wrogowi!!! Próbuję się go pozbyć może ktoś kupi cena okazyjna 5000zł rocznik 2020. Przebieg 7000km. Jedyny plus tego motorka to filtr oleju!! Reszta to dno!!!

Mam go
Zapomniełem dodać że pomimo braku wałka wyrównoważającego wibracje są odczuwane jedynie na podnóżkach. Na początku wibracje były wyczuwalne mocniej, z czasem kiedy docieranie postępowało trochę się zmniejszyły. Nie przeszkadza to w eksploatacji. Może gdy trasa trwa więcej niż 100km może być to upierdliwe przy nieodpowiednim obuwiu. Brak wyświetlacza biegów to żaden problem. Nie jest mi do niczego potrzebny jednak to dla każdego prywatne preferencje. Podświetlenie przełączniki to świetna rzecz. Plastiki im niżej tym gorzej nie znaczy to jednak że jest tragedia. Na tą chwilę nic nie trzeszczy. Spasowanie niczego sobie. Po dotarciu spalanie spadło do 2,3l. Po czasie stwierdzam że jest to motocykl dla świadomego odbiorcy nie dla osob kupujących jedynie oczami.

Gość
Bardzo fajna recenzja :)




Dodaj swój komentarz

Twój nick    
Przepisz kod