Yamaha TDM 900



   ‹ Powrót do stony z opiniami...
Gość


9
Cicha woda
10.21.2015 21:40:29

TDM mam dopiero rok, wcześniej jeździłem chopperami, ale nie dają one takiego komfortu jazdy jak turystyki. Poszukiwałem więc takiego motocykla który byłby uniwersalny, względnie tani w esploatacji i niezawodny. Faktycznie takim motorem okazała się być Tedzia. W tym sezonie przejechałem z nią ok 20 000 km przez co miałem okazję wystarczająco dobrze poznać maszynę i jej zachowanie.

Silnik:
Mocny, żwawy i elastyczny. Gdy kręci się go powyżej ok 4500 rpm maszyna jest bardzo zrywna. Niezależnie czy jedzie się autostradą, czy krętą górską drogą – zawsze ma się pod ręką potężnego kopa. Dzięki temu dalsze trasy nie nużą ślamazarnym tempem jazdy, w mieście można dynamicznie wyprzedzać, a na serpentynach silnik zachęca do zabawy :)
Na niskich obrotach – poniżej 3000 - TDMka jest trochę ospała i lubi szarpać, ale taki już jej urok. Gorzej, gdy szarpanie staje się nieprzewidywalne i silnik zgaśnie np. przy redukcji albo pyrkając na jałowych obrotach – to oznaka szwankującego TPSa (czujnik położenia przepustnicy) który można wymienić za free w ramach akcji serwisowej.

Spalanie i zasięg:
Bardzo oszczędne wg. Mnie. Ok. 4, 4,5 l/100km - przy spokojnej i dynamicznej jeździe. Przy autostradowych prędkościach lubi łyknąć nieco ponad 5 l/100.
W połączeniu z 20 litrowym bakiem daje to spokojnie zasięg rzędu 400 – 450km.

Hamulce:
Przeszczep z Yamahy R1 więc otrzymujemy to co można się spodziewać: mocne hamowanie, pełna dozowalność. W praktyce używa się jednego albo dwóch palców do hamowania. Przy „awaryjnym” hamowaniu pełną łapą trzeba uważać – warto szukać modelu posiadającego ABS!
Tylny hamulec ma podobny charakter pracy co przedni, przez co nie należy się go bać i z powodzeniem można używać obu w trakcie codziennej jazdy.

Zawieszenie:
Pełna regulacja – napięcie wstępne, dobicie, odbicie - zarówno przód jak i tył. Także pełno możliwości ustawienia maszyny pod siebie.
Jeżdżę na nieznacznie zmienionych ustawieniach fabrycznych i przy mojej wadze – 70kg – maszyna bardzo dobrze wybiera nierówności zachowując przy tym pełną stabilność i odpowiednią sztywność w zakręcie.
Dzięki geometrii i stosunkowo szerokiej kierownicy maszyna posłusznie się składa . Mimo wysoko położonego środka ciężkości, nie ma tendencji do „przewalania się”, niezależnie od prędkości.
Poza asfaltem maszyna daje radę po szutrze i w płytkim piasku, ale nie jest to jej żywioł. Być może do jazdy terenowej należy ją wyposażyć w odp. opony oraz trzeba posiadać pewne umiejętności.
Minusem jest utrudniony dostęp do regulacji tylnego amortyzatora – trzeba się trochę napocić z kluczem hakowym, by zmienić nastawy np. pod jazdę z pasażerem lub bagażami.


Komfort, ergonomia:
Mam 175cm wzrostu, 70kg wagi i jak dla mnie maszyna pasuje prawie idealnie (nie sięgam tylko całymi stopami do ziemi).
Oryginalne siedzenie i bak są dość dobrze wyprofilowane, nawet po 400km dziennie nie czuć zmęczenia tyłka. Pozycja za kierownicą jest raczej wyprostowana, z tendencją do lekkiego przechyłu do przodu. Na krętej trasie wygodnie przyjąć pozycję pochyloną, oprzeć pięty na specjalnie wykonanych oparciach – wtedy wygodniej i szybciej steruje się maszyną.
Kierownica jest szeroka, ale nie na tyle żeby przeszkadzała w jeździe w korku.
Wszystkie przełączniki i wskaźniki są wygodnie umieszczone i są czytelne.
Ochrona przed wiatrem to temat sporny. U mnie podwyższona szyba daje radę do 140km/h. a słyszałem też opinie, że najlepiej jest z oryginalną, krótką szybką... dlatego każdy musi tę sprawę rozstrzygnąć indywidualnie.

Do turystyki przydaje się niewątpliwie tylny „bagażnik” do którego można doczepić płytę i potem kufer centralny. Cieszą fabrycznie zamontowane i sprytnie chowane haczyki ułatwiające zamocowanie bagażu na tylnym siedzeniu.

Z utrudniających życie minusów: oryginalne wydechy. Wyglądają super, ale są poprowadzone nisko i trzeba się mocno schylać, aby nasmarować łańcuch i można się przy tym poparzyć.

Design:
Ładne, długie łuki na baku i owiewkach mogą się podobać albo i nie. Podobnie jak charakterystyczne przednie ślepia, z których wyrasta owiewka – kojarzą się z hełmem samuraja. Kwestia gustu. Ale na pewno maszyna swoim wyglądem nie zdradza sportowego charakterku i uniwersalności – niektórzy posiadacze sportów i chopperów mogą się więc zdziwić, gdy niespodziewanie umkniemy im spod świateł :)
Poza tym, maszyna jest generalnie „low profile” - nie rzuca się specjalnie w oczy, na oryginalnych wydechach nie straszy dzieci – ma to swoje plusy.


Podsumowując, TDM 900 to komfortowa maszyna zarówno do dalszych wypraw po asfalcie, codziennych dojazdów do pracy i do szaleństw na torze lub górskich serpentynach. Traktowana należycie (serwis, wymiana płynów etc.) na pewno odwdzięczy się Wam niezawodnością i sprawi, że kolejne tysiące kilometrów będziecie nawijać z przyjemnością :)

Głosy: 59   Przydatna opiniaPrzydatna Nieprzydatna opiniaNieprzydatna

Komentarze użytkowników


Gość
Dzięki za informacje z uwzględnieniem wzrostu, właśnie tego szukałam:) (tez 175)

kojotass
Mega recenzja! pozdrawiam

Gość
Super, dziękuję!

Gość
Dobrze, że ludiom jeszcze się chce coś robić dla innych.. Dziękuję, fajna charakterystyka moto

Gość
Świetna recenzjz!




Dodaj swój komentarz

Twój nick    
Przepisz kod