Akumulator Exide, uszkodził mi się mechanicznie po 15 miesiącach od daty zakupu. Nagle, po postoju, nie odpala a napięcie na nim od 10,5V do 7 V - w zależności w którą stronę się go przechyli.
Do tego czasu byłem bardzo zadowolony, żadnych problemów, nawet przy częstym zapalaniu silnika.
Jednak awaria na Słowacji, co skończyło się powrotem na lawecie, przekreśla tę markę u mnie na zawsze. Co śmieszniejsze (i mało prawdopodobne) na tej samej wycieczce, stanął jeszcze jeden motocykl. Było podejrzenie braku ładowania, ale okazało się, że winny był akumulator - też EXIDE (ten na szczęscie na gwarancji jeszcze). Wracaliśmy razem na lawecie :D