Mam ten motocykl od roku.Nawinąłem już 7tyś km.Dokonałem trochę przeróbek które poprawiły własności jezdne i poprawił się komfort podróżowania. Wymieniłem tylną felgę 16" na 17"(5.5") na oponę 170/60 -17". Z przodu wymieniłem felgę na 17"(3,5"). Zastosowałem opony Bridgestone T30Evo. Motocykl dostał też tylny amor od hondy cbr 1000f i zaciski hamulcowe przednie od fzs600.Wstawiłem lusterka akcesoryjne od yamahy rd 350 lc od razu widać co za motocyklem się dzieje.Motocykl dostał gaźniki od pełnej wersji i zaczął oddychać pełną piersią.Po tych zmianach motocykl zaczął jeździć jak sportówka zachowując dobre własności turystyczne.Po modernizacji przedniej szyby wiatr już nie smaga tak czubka kasku.Z pełnym bagażem w 3 kufrach i pasażerem można jechać choćby na koniec świata. Masę czuć tylko gdy stawia się moto na podstawkę centralną.Pasażerka chwali sobie wygodne siodełko a kierowca jest dość dobrze chroniony przed wpływem warunków atmosferycznych. Jedyny minus to w bardzo gorące dni przydało by się trochę podmuchów ale wtedy można śmigać w "koszulce". Niektórzy skrzynię 5 uważają za minus a ja twierdzę że bardzo fajnie zestopniowana i elastyka silnika pozwala zapomnieć o mieszaniu w skrzyni biegów. Silnik to swoista lokomotywa(wersja 128konna) nie ważne na jakim biegu jedziesz.100 konny też jeździ dobrze ale już nie tak ochoczo wkręca się na obroty. Ktoś kiedyś napisał że wystarczy śmielej poruszać prawym nadgarstkiem aby poruszać się żwawo i w tym coś jest. Ostatnio leciałem z FJRą 1300 i nie ma wstydu FJotka daje radę.Względem starszej wersji FJ 1200 producent wygasił dość mocno nieprzyjemne drgania silnika i teraz jedzie jak by tam był silnik elektryczny. Ostatnio miałem okazję sprawdzić ile pali moja FJota względem Hondy CBF1000 z 2012 roku.Ciskaliśmy w granicach od 120 do 200 i różnica w spalaniu to 0.5l/100km. Moja FJota spaliła ok 6.5 lita/100km(gaźnikowiec) a Honda spaliła 6 litrów/100km(wtryski komputery itp). Jestem mega zadowolony z posiadanie tak fajnego moto.