Moto kupiłem dysponując ograniczonym budżetem. W podobnych pieniądzach trudno było znaleźć analogiczny sprzęt. Triumph jest już ze mną cztery lata i sprawuje się wspaniale. W tej chwili na liczniku ponad 70000km.
Sprzęt bezawaryjny, poza obowiązkowym serwisem co 6000km nie generuje kosztów.
To maszyna żwawa,z mocnym "dołem", dobrymi hamulcami, świetnie dostrojonym zawieszeniem.
Sprint RS jest bardzo dobrze wykonany, wyposażony fabrycznie w pływające tarcze hamulcowe i przewody w stalowym oplocie ( co w czasach jego produkcji raczej nie było standardem u konkurencji), ma bardzo wygodną kanapę, pozycja za kierownicą zachęca do dynamicznej jazdy turystycznej. Przejechane 1200 km w ciągu dnia nie powoduje zmęczenia.
Ze względu na gabaryty motocykl raczej dla dużych osób. Uważam, że 178cm wzrostu to absolutne minimum.
Jakieś mankamenty? Trochę duży promień zawracania i nerwowa charakterystyka silnika do 3000 obrotów sprawia, że jest mało poręczny, jednak to typowe w tej kategorii motocykli. Słaby tylny hamulec raczej nie przeszkadza, doskonałą robotę robią przednie.
Jeśli ktoś szuka porządnie zrobionego, mocnego, ekonomicznego (ciężko przekroczyć 6l spalania) i wygodnego motocykla za niewielkie pieniądze to zadbany egzemplarz w pełni go zadowoli.:)