Gość
Mialem przez wiele lat EXC 400 z rocznika 2002 (pierwsza generacja)
Zalety:
-mimo uplywu czasu to wciaz bardzo kompetentny endurak
-spokojne dozowanie gazu w calym zakresie
-tani i prosty serwis- zawory na srubkach, idiotoodporny silnik RFS na gazniku, tyl na PDS
-swietnie pomyslane plastiki: kazdy kawalek latwo demontowalny i wymienny osobno, a nie jak w nowszych rocznikach, gdzie np pola numerowe sa zintegrowane z tylnym blotnikiem, lub airboxem.
-wysoka jakosc komponentow i zero cięć budzetowych jak w nowszych rocznikach (typu plastikowe dystanse, plastikowa nakretka koronowa amora, cienkie wiazki elektryki itp)
-polprzezroczysty zbiornik
-pelny kit homologacyjny
-pelen zestaw rozruchowy: e-guzik, kopniak z autodeko i do tego jeszcze manualny dekompresator
Wady:
-kiepsko zaprojektowane sprzeglo. Temat wielokrotnie walkowwany na forach- np Thumpertalk. Na zimnym silniku klei i szarpie. Uzytkownicy probowali nawiercac docisk, ale niewiele to daje. Po osiagnieciu temperatury pracy (przejechanie 3-4 km) problem znika. Klamka dosc twarda jak na wyczynowe enduro. Niektorzy wymieniaja czesc sprezyn na bardziej miekkie od 2T.
-ciezko pracujacy kranik z krotkim uchwytem utrudnia przestawienie w trakcie jazdy
-przednie zawieszenie 43mm ustepuje nowszym modelom 48mm. Ma wyraznie mniejsza progresje i jest wyjsciowo bardziej miekkie. Daje to troche "autobusowate" odczucie w porownaniu do dzisiejszych EXC-F. W serii z przodu brak regulacji preload (korki z regulacja dostepne jako ekstras)
-gaznik nie wkreca silnika tak żwawo i ostro jak nowsze konstrukcje na wtrysku (choc to akurat w niektorych sytuacjach jest zaleta)
-seryjna kanapa bardzo twarda. Zamiennik Selle dala Vale o wiele wygodniejszy