OPONY I EKSPLOATACJA
AKCESORIA MOTOCYKLOWE
Zachęcamy do dzielenia się swoimi trasami z pomocą edytora. Możesz zaplanować trasę, dodawać zdjęcia, dzielić się z nią ze znajomymi i otrzymywać komentarze.
Dobrze uszyte, wygodne lekkie rękawice na ciepłe dni. Na wewnętrznej części dłoni przyjemny w dotyku materiał przypominjący zamsz z kilkoma małymi dziurkami. Góra z przewiewnej tkaniny. Twardy ochraniacz kostek pokryty tkaniną chyba nie ma perforacji, a to poprawiłoby jeszcze bardziej przepływ powietrza. Mimo tego jest całkiem OK nawet w upalne dni. Środek ochraniacza wyłożony miękką gąbką. Szwy wewnętrzne na tyle małe, że nie uwierają. Gumowane aplikacje z logo przyklejono bezpośrednio na tkaninę i pewno z czasem się złuszczą, ale póki co trzymają się i wyglądają dobrze. Zakładanie i zdejmowanie łatwe. Od pierwszej jazdy leżą wygodnie i nie wymagają czasu na "ułożenie się". Cena wyższa od krajowych produktów, a tym bardziej od no-name z Chin, ale jak na Alpinestars dość znośna. Nawiasem mówiąc to też produkt Made in Vietnam ;-) Przystosowane do obsługi ekranów dotykowych.
Niedawno kupiłem bulleta. Bo chciałem. Siedzi się jak na taborecie a wibracje przy 120 km/h nie pozwalają trzymać nóg na podnóżkach. Ten "motór" to legenda. Jest jak dinozaur w obecnych czasach.Wyjatkowa gratka dla koneserów. Jego naturalnym środowiskiem są drogi powiatowe a komfortowo się podróżuje do 100km/h. Wystarczy żeby mnie tir nie wyprzedził.Oczywiście mam kask bez szczęki dzięki czemu każdy kierowca widzi mój uśmiech od ucha do ucha kiedy nim jadę. Nietuzinkowy, nie dla każdego. Jazda nim daje takiego chilla że psychiatrzy powinni przepisywać w ramach terapii uspokajającej długie wycieczki tym motocyklem- zwłaszcza rejony Bieszczad, Podlasia i Mazur.
Motocykl duzy, wygodny, mocny i szybki. Da rade nim wjechac w jakies ubite lesne dukty i bez problemu smigać po szutrach/ ALE...ma masę fabrycznych felerów, o których nawet producent wiedział ale miał na to wywalone, a idzie to mniej wiecej tak:
- rozpadające się koła magnesowe (w ekstremalnym przypadku magnes odpada kruszy sie i zaciera silnik) trzeba płacic za ich regeneracje
- wadliwe sprzęgła - najpierw hałasują potem się rozpadają, wymiana nic nie daje bo one fabrycznie maja luzy, jak wyżej, płacic specom z regenerację
- problemy z alternatorami (lubią się przepalać, firmowy to kilka tys)
- problemy z regulatorami napięcia - pala sie i gotują akumulatory
- częste problemy z silnikiem ot tak gasnącym na wolnych obrotach. Regulacja pomaga na krótko
- wadliwe mapy zapłonu - każdy bieg ma swoją, przez co ponizej 4tys obrotów silnik kaszle szarpie i nie jedzie (a to jest V, powinna ciągnąć jak lokomotywa od samego dołu) można je zmienić za...1000pln
- jak padnie sonda lambda, gasnie ponizej 4-5tys obrotow amiast wejsc w tryb awaryjny i dac ci dojechać do serwisu (większosc znanych mi włascicieli wywala sondy i wstawia emulatory)
A tak poza tym fajan maszyna :)
Mam je założone w Suzuki GSXS 1000, opony bardzo dobrze kleją, długo trzymają temperaturę. Na chwilę obecną przejechane ponad 1000 km, zużycia praktycznie nie widać. Nie wiem jak w deszczu, ale na suchym rewelacja. Obecnie można je kupić w dobrej cenie bo są już dostępne S23, szczerze polecam.
Moje pierwsze moto po 40. Pazurki honda pokazała na początku, ale się dogadałem...:) Jestem zadowolony. W moich rękach pali ~1,7l/100km. Dobrze lata do 80 km/h. Mało pali pomiedzy 50~70, dobrze się prowadzi, czasami tylko ginie info na którym biegu kręcimy. Na kanapie jest idealnie do 100km od komina, potem już trzeba się rozprostować. Biegi wchodzą pięknie, jedynie redukcja z 3 do 2 wydaje dźwięk klap... Ma tylko CBS... not ABS stąd trzeba się z nim i hamulcami ułożyć. Właśnie się bede zabierał za pierwszą zmianę oleju, filtra i regulacje łańcucha. LWG
12k km nabite. Rocznik 2019.
Przy takiej cenie nie można zbyt wiele oczekiwać.
Przyzwoity rower kosztuje tyle co połowa tego motocykla.
Dostajemy niedopracowany produkt bez jakichkolwiek zabezpieczeń, wykonany z materiałów wątpliwej jakości, ale... Ten produkt kończy w tym roku 6 lat... Nadal działa, nadal pali 2.5L/100km i nie zawiódł ani raz.
Pomimo tego że korzystam z niego jak skończony idiota, gazu używam w systemie 0/1, pełny albo wcale, to ten drań nadal pokonuje ktm duke na światłach!
Według książki serwisowej powinienem już połowe motoru wymienić dwukrotnie, ale jako niesforny użytkownik wymieniłem opony, bo oryginalne były z plastiku i nigdy się nie zużywały. Jeden raz wyregulowałem zawory, bo byłem ciekaw jak to wygląda i nie jest to wygodny proces, trudny dostęp. Dodałem dodatkowe oświetlenie bo fabryczna żarówka ba20d daje nie wiele więcej światła niż świeczka, nawet po wymianie żarówki na Osram, 35W to za mało w halogenie.
Wymieniałem też ledy w tylnej lampie bo palą się dość szybko.
Raz wymieniłem łańcuch i obróciłem zębatke na ataku.
Wymieniłem akumulator bo oryginalny stracił pojemność, zegary świrowały i nic nie chciało dobrze działać.
Koniec końców, na zbiorniku 12L można dojechać nad morze, ale nikt nie ibiecuje że będzie to przyjemne, aczkolwiek będzie to na pewno przygoda ;.
Mam to już 10 lat. jeżdzi sie wspaniale, choć do pełni szczęścia przydałby się wał. nie wiem czy to wina momentu, ale łancuchy wyciągają się jakby były z wosku. no i po każdej zimie charakterystyka silnika jest inna. Ocena nie na maksa, bo na dzień dzisiejszy z częściamu pladtikowymi jest dramat. stłuczony kierunek (tylko szkiełko) - realizacja zamówienia 3 mies, cena 90 EUR. plastiku/owiewki pod siedzeniem (jedna odpadła) szukam już dwa lata po necie.
Bardzo żałuję że nie posłuchałem opinii z internetu, sugerując się jedynie poleceniami znajomego sprzedawcy. MEGA GŁOŚNY!!!!!! Pierwsza przejażdżka w nowym kasku i po godzinnej jeździe autostradą z prędkością 140 km/h nagle zaczęło mi dziwnie dzwonić w uszach. Wystraszyłem się że straciłem sluch i zjechałem z trasy. Okazało się że to od huku który planuje w tym kasku przy większych prędkościach niż 80 km/h. Po kolejnej godzinie jadzy pojawił się silny nacisk na boczną część głowy. Musiałem zjeżdżać co 50 km żeby chociaż na chwilę zdjąć kask i dać odpocząć głowie. Cieszę się że nie zdążyłem kupić interkomu bo wyrzucił bym tylko kasę. I tak uważam że Shoei powinno zwracać kasę za taki bubel który kosztował 3k. Do tego materiałowy podbródek z jednej strony się nie trzyma i wypada przy każdym zdejmowanie kasku.
NIE POLECAM SHOEI GT AIR 3 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To mój pierwszy motocykl po zdaniu egzaminu na prawo jazdy kat. A. Wczesniej 125cc.
Moim zdaniem jeździ się nim łatwo, ale na ciasnych zakrętach szoruję asfalt butami. Jeżdżę nim drógi sezon i zaczyna mi trochę brakować mocy. Do 100 km/h jedzie się nim całkiem wygodnie, potem walka z wiatrem. Jechalem nim 130, ale naprawdę trzeba się mocno trzymać.
Podoba mi się i jazda nim sprawia dużo frajdy :)
Nie planuję go sprzedawać, ale myślę o kupnie drugiego, innego, szybszego ;)
Motocykl fajnie się prowadzi,fabryczne chińskie opony są nawet zadowalające i miękkie. Silnik 300cm fajnie pracuje,moc jest 22KM nie powala i szału nie ma,to taki bardziej szwędołaz enduro niż ścigacz do opalania na torze. Świetny dźwięk z tłumika,nie ma potrzeby zmieniać czy wypruwać go. Koła na razie po 20mth proste,ważę 100kg więc nie ma lekko. Plastiki lampy łatwo się łamią, kiera alu miękka i gnie się też łatwo po glebach. Rama pancerna raczej.
Jeśli szukasz motocykla, który ma wszystko to dobrze trafiłeś - mamy 4 cylindry, bardzo dobrze brzmiący silnik(nie na oryginalnym tłumiku), znakomite osiągi, jest też kontrola trakcji i ABS. Hamulce o dziwo brzytwa - czytałem przed jazdą testową wypociny internetowych znawców, że układ hamulcowy jest beznadziejny, a motocykl hamuje jak szalony po nacisnięciu klamki jednym paluszkiem. Zwrotność, kontrola w zakrętach - rewelacja. Tak naprawdę to litr, który prowadzi się jak 600 i waży bardzo malutko.
Jakbym się miał do czegoś przyczepić to brak quickshiftera(jest w droższej wersji SP) i niestety takie budżetowe wykończenie - motocykl jest naprawdę goły, pozbawiony jest wszystkich designerskich smaczków - jakichś wytłoczeń, skrzydełek - dodatkowych elementów nadwozia, przez co wygląda mocno budżetowo. Nawet taka Yamaha MT-09 wygląda jak motocykl premium przy hornecie 1000. Same spawy na ramie też trochę niechlujne, sama rama jest stalowa co też wskazuje na oszczędności. Wszystko jednak można wybaczyć, bo cena jest prawie jak za chińczyka, a otrzymujemy rewelacyjny Japoński uniwersalny motocykl do jazdy koło domu jak i na dalsze wyprawy, bo jest tak wygodny. Dla mnie ocena 9/10
Witam.Pół roku szukałem cbf1000 sc64 i warto było tyle czekać.Kupilem z przebiegiem 18 tys km,fakt sporo za nią zapłaciłem ale warto było.Za co lubię cbf-ke:
-za bezawaryjne użytkowanie
-jest oszczędna,w mieszanej jeździe spal 5.3-5,4
- ma zapędy do sportowej jazdy i bez problemu jedzie 236 km/h
-elastyczny silnik
Wady:
-nie ma wskaźnika temperatury silnika i to chyba wszystko
A tak ogólnie jestem bardzo zadowolony, japończyk to japończyk!
Ocena użytkowników
Brak oceny
Liczba komentarzy
0
Ocena użytkowników
Brak oceny
Liczba komentarzy
0
Ocena użytkowników
Brak oceny
Liczba komentarzy
0
Ocena użytkowników
Brak oceny
Liczba komentarzy
0
Ocena użytkowników
Brak oceny
Liczba komentarzy
0
Ocena użytkowników
Brak oceny
Liczba komentarzy
0
Ocena użytkowników
Brak oceny
Liczba komentarzy
0