Gość: Wu
Mam clevelanda 250, który robi wrażenie wszędzie, gdzie się pojawi. Motocykl dość szybko się zbiera, na światłach w mieście nie ma problemu z odjechaniem autom. Wygodna pozycja za kierownicą, typowa dla choppera. Twardy tył, brak amortyzatora to jego uroda. Dzięki temu świetnie wygląda, ale coś za coś, siedzenie choć wygodne nie zachęca do teraz powyżej 100 km, zresztą nie do tego jest zrobiony. Idealny do przejażdżek po mieście i poza nim, świetny dźwięk - ja mam wydechy Kaliński. Moto idealne do customowych zabiegów, na pewno w Polsce dziś rzadko spotykany. Wszędzie, gdzie się pojawię motocykl budzi zainteresowanie. Oczywiście znafcy i malkontenci marudzą, że chińczyk, ale jednocześnie mówią, że piękny. Bo mimo, że części były produkowane w Chinach, to moto składane w US, skąd pochodzi.