Gość: Maciek
Ważniejszy jest stan techniczny konkretnej sztuki niż same osiągi lub oceny.
Gość
Zgadzam się - ja byłem zdecydowany na horneta ale po kilku oględzinach wpadłem w depresje - większość hornetek jakie oglądaliśmy z kolegą było po przygodach albo przeszczepach, ale trafił mi Bandit 650S z owiewką i teray ciesze się że go kupiłem. Bandit jest większy i wygodniejszy, owiewka się bardzo przydaje(szczególnie na autostradzie), ma dobre hamulce, silnik malowany na czarno wygląda świetnie - moim zdaniem dużo lepiej niż szary w poprzednim modelu. Motocykl jak kręci się go po obrotach przyspisza bardzo dobrze, 50 cm dodatkowej pojemności daje dobrą elastyczność na trasie - można jechać na autostradzie na ostatnim biegu bez redukcji od 60km/h do 220 :) Bardzo ekonomiczny - spalanie średnie to niecałe 6 litrów, a można zejść poniżej 5. Nadaje się też na pierwszy motocykl, zresztą jest to mój pierwsza maszyna więc wiem co mówie :) Osobiście jestem MEGA zadowolony z Bandyty i polecam to moto każdemu. 100% zadowolenia :)
Gość: ikeruk
Motocykl GSF 650N [olejak ostatni z rocznika 650]. Co tu dużo pisać, byłem w jego posiadaniu 7 miesięcy zrobiłem nim około 15 tys km. I wrażenie mam jedno. MOTOCYKL KTÓREGO NIE DA SIĘ ZEPSUĆ GDY SIĘ O NIEGO DBA. :)
Męczące są gaźniki bo trzeba je synchronizować/ regulować/ czyścić przy jakikolwiek zmianach [wydech, filtr etc]. Ale idzie przywyknąć.
Co do reszty nie mam zastrzeżeń, był to mój pierwszy motocykl na którym się uczyłem i oceniam go na 10/10 względem motocykla dla "żółtodzioba". :) Licznik kończył się na 199 - spokojnie wystarczy.
Jest to typowy przykład "lać i jeździć". NAPRAWDĘ POLECAM!
PS:
Po 7 miesiącach nie sprzedałem bandziora bo coś się z nim działo tylko wymieniłem na najnowszy model. :)
O którym także wspomnę w opiniach!
Gość: jendrek
akurat smigam takim bandziorem i uwazam ze to jedena z najlepszych maszyn w swojej klasie
Gość: Egon
Co tu dużo pisać :) mam Bandiego 650S i po 2 sezonach i zrobieniu nim 15tyś km stwierdzam że olejak suzuki faktycznie jest nieśmiertelny! Moto bardzo wygodne nawet po przejechaniu 500km tyłek nie odpada.
Spalanie w okolicach 5L przy normalnej jeździe. Oczywiście można zejść niżej ale po co! :D
Już niedługo zmiana na kolejnego Bandziora, szkoda tylko że suzuki już nie robi olejaków :( reasumując bandzior 05-06 olejak to jedna z moich najlepszych życiowych decyzji, oczywiście poza żoną :P hehe
Gość: Dawid
Małym Banditem jeżdżę od 3 lat.
Motocykl wdzięczy, bezawaryjny, stosunkowo dynamiczny, tani w utrzymaniu, jednak nie pozbawiony wad takich jak: mało skuteczny układ hamulcowy, duza masa własna, zbyt miękkie zawieszenie (w szybkich łukach pow. 130-140km/h zaczyna wężykować). Mimo swoich wad to dobry kompan, pokonywanie dystansów rzędu 400 km/dziennie nie stanowi problemu ani dla moto ani dla kierowcy. W mieście bajka, silnik doskonale znosi przeciskanie się w korkach nawet w upalne dni dzięki chłodzeniu olejowym nie przegrzewa się (olejak jest nie do zajechania), na szóstym biegu nawet przy niskich prędkościach nie silnik szarpie . Do tego wygląda ponadczasowo i dalej może się podobać.
No i jest nawet zdjęcie Iwony ;)
Dołączone zdjęcia
Gość: Przem700
Cóż... Nie ma chyba lepszego sprzęta na pierwsze poważne moto. Jak już ktoś pisał,: wiele wybacza. To prawda:). Wiem co mówię bo 1: to moje pierwsze moto po wskach i jawach 350 w młodości, po 2: wybaczył mi mnóstwo błędów:), dziś po 4 latach mogę zejść nawet na kolano. Ktoś już pisał, że ważniejsze jest znaleźć dobry egzemplarz. Ja kupiłem swój za 7k i przez te 4 lata włożyłem 5. Ważne żeby nie był krzywy i mokry. Teraz doszedłem do stanu SALON.!! Prowadzi się przyjemnie, dosyć zrywny więc ręce prostuje, spalanie ok 5-7, oleju nie bierze, jak dbasz to na koniec świata pojedziesz, raz mi się tylko gaziory przypchały ale to na samym początku. Zawory co 20k i jeździć. A hamulce? Nie kupować twardych klocków bo tarcze zeżre, co do sprawności to nie jest na prawdę źle. Mam k5 golasa, kocham go:)
Moto bardzo przyjazne dla użytkownika, jeśli jest odpowiednio serwisowany odwdzięcza się bezawaryjnością. Moc wydaje się mała w porównaniu do konkurencji i do wagi samego moto, lecz jest wystarczająca by dynamicznie przyspieszać i daje radę nawet w dwie osoby i z bagażem. Hamulce nie są złe ale troszkę im brakuje. Wersja z owiewką spełnia też wymagania małego turysty, pozycja jest wygodna (przy wzroście 176cm) kanapa jak dla mnie była trochę za twarda (poszła do obszycia i wstawiono wkładki żelowe). Świetnym patentem jest możliwość podniesienia fabrycznej kierownicy i siedziska. Denerwujące są wibracje w okolicach 5000obr/min niestety to taka cecha bandita. Generalnie moto nie ma dużo wad, trzeba sprawdzać ramę pod kątem korozji (jak to w Suzuki) oraz lubią korodować połączenia elektryczne.
Gość: Mhm
Generalnie typowy motocykl dla młodego janusza. CIężki i trudno nim manewrować w miejscu, dużo zbędnego żelastwa, nazwe zawdzięcza masywnemu wyglądowi i tylko wyglądowi,
mniej mocy, spalanie wcale nie lepsze, i nie wiem czy rekompensuje to wszystko długowiecznością raczej nie. Honda dużo lepsza i bardziej przemyślana mniejsza i żywotniejsza. Motocykl z fabryki wyjeżdża na gównianych oponach. Nie ma opcji żeby nim zacząć świrować przednie czy tylne koło ze względu na budowe więc dla takich osób to na pewno odpada. Koniecznie trzeba kupić gmole lub klatkę gdyż przez tą mase na pewno choć raz sie przewróci, motocykl dla wyrośniętych osób. Do jeżdżenia między miastami nieco szybciej niż samochody to sie nada, ale nie do sportowej jazdy. Motocykl bardzo uniwersalny da sie go przebudować częściami od GSXR. Dużo części akcesoryjnych typu kufry i inne. Jako pojazd sie nada jako coś więcej jak pojazd nie bardzo. Jak kupować to tylko 1250 nie ma co sie bawić w 600tki skoro są takie same na rozmiar a osiągi gorsze spalanie nieco wyższe.
tylko 80 KM ? ja mam 12 KM w skuterku i nie raz wyprzedziłem tych co uważają że litr i tylko - oczywiście w mieście. Na obwodnicy koniec frajdy. Ale zawsze można zwalić że moto ciężki, nie ma siły.... wszystko zależy od kierownika
Te gość kup se kunia. Nie masz pojęcia o motocyklach. Masz mózg małolata grunt to 200kuni 300pedzć i zrobić na wsi szum, to twój tok myślenia. Jak dorośniesz to zapraszam do konwersacji o motocyklach.
Bandit przeżyje Honde 5 razy, silnik jest wieczny, mało wysilony
Gość: 75tdi
Suzuki bandit 650s jest idealny na pierwszy motocykl jak i również dla zaawansowanych motocyklistów. Liniowo przyspiesza jest elastyczny ma odpowiednią wagę, pozycja na nim nie męczy nawet na długich trasach. Moc wystarczająca do jazdy po mieście jak i na trasie. Jest to motocykl uniwersalny dzięki szybie i owiewce sprawdza się jako motocykl turystyczny ale i po mieście dobrze pokonuje ciasne uliczki. Serce tego motocykla jest pancerne nie do zajechania chyba że zamiast oleju pisaek wsypiesz 😁. Jest to motocykl zdecydowanie dla ludzi normalnych czerpiących przyjemność z jazdy i pokonywaniu kolejnych kilometrów a nie dla oszołomów czy ścigantów. Do motocykla trzeba dorosnąć jazda ma być przyjemnością a nie darowizną organów.
Gość: Czu
Mam Bandita 650 SA z 2010r.
Pierwszy był z 2005 650 SA na gaźnikach.
Chciałem jednak wtrysk.
Motocykl jest ciężki ale prowadzi się dostojnie i pewnie. Miałem też min. Yamahę fz6 98km.. Bandit wydaje się delikatnie mniej dynamiczny.. może dlatego że mój ma oponę z tyłu 180mm? Nie wiem.
Ogólnie jest wystarczająco dynamiczny. Przynajmniej dla mnie. Do tego bezawaryjność i mega wygoda w trasie czy mieście.
Jeżdżę od wielu lat i nie potrzeba mi nie wiadomo jakiej mocy. Bandzior to typowy UJM. Do wszystkiego.
Śpieszmy się kochać takie motocykle bo nadchodzi elektryczna katastrofa. Zawiodłem się na UE.