Gość
Był to mój pierwszy sportowy motocykl. Niewygodny jak diabli. Po 200 km dosłownie nadgarstki odpadały i plecy wołały o to, żeby się zatrzymać i odpocząć :) Teraz latam na Hondzie F4i i pod tym względem to maszyna wręcz turystyczna. Z innych rzeczy w suzuki - poszła mi w nim pompa hamulca. Podobno nie są one zbyt dobre tych modelach. Poza kiepską wygodą i średnimi hamulcami nie jest to jednak zły motocykl - dobrze się prowadzi, jest lekki, ma dobre osiągi i bardzo odporny na katowanie silnik. Daje 7/10.
Gość
Mam gixa rocznik 2000
Jestem wyoski ok 190 cm i waze 95 kg
Dla mnie motocykl szyty na miare, jest wygodny jesli umiesz zachowac odpowiednia pozycje. Zapiernicza jak 600tka , hamulce sa OK ale bez szalu tak samo zawiasy. Silnik bezawaryjny, spalanie w zaleznosci od jazdy u mnie ok 6 litrow jak dasz w palnik to wciagnie i 8 ale kto by to liczyl
silnik bezawaryjny? wez nie pij wiecej. Idz sobie na portale aukcyjne i zobacz ile sradow jest z uszkodoznymi panewkami i ile z uszkodoznymi pierscieniami. Akurat awaryjnosc silnika to najslabsza strona srada
Gość: maniek
miałem suzuki gsxr 97 trzy sezony zrobiłem nim 12 tyś km nigdy mnie nie zawiudł bardzo fajnie sie nim jezdziło niezle przyspiesza motor był bez awaryjny polecam srada bo naprawde warto małe spalanie sprzedałem bo chce kupic mocniejszego zuce link mojego srada https://www.youtube.com/watch?v=k450Z52D4vs
maniek kuzwa... zawiodl, bezawaryjny, rzuce, i do tego zdanie ktore nie posiada zadnych kropek przecinkow... jestem pelen podziwu ze ktos z taka ortografia, zarobil na ten motocykl
Gość
Miałem SRADA z 1999 roku przez 3 lata - nigdy mnie nie zawiódł. Silnik odporny na gumowanie(trzeba wtedy lać 0,5L oleju więcej). Po zimie niestety trzeba było podłączać go do akumulatora samochodowego, bo były problemy z paleniem. Prowdzenie super jak na tamte czasy, choć do dzisiejszych sprzętów troche brakuje. Pozycja mocno sportowa - nie rozpieszcza kierowcy. Moto dość żwawe, ale jak w każdej 600tce mocy po pewnym czasie brakuje. Światła dość słabe, hamulce też bez rewelacji. Ogólnie sprzęcik ceniłem za silnik i za wytrzymałą rame :) Wygląd na dzisiejsze czasy troche archaiczny, ale ogólnie jest to świetna i ponadczasowa konstrukcja.
Gość: macias
Siemanko!
Bardzo fajny sport ze wszystkimi wadami i zaletami tego typu konstrukcji. Nie będę pisał że twardy, niewygodny i bla bla bla, bo to ma być twarde i niewygodne, żebyś mógł się ładnie składać w łuczkach. Bardzo wytrzymałe moto, silnik nie do zapiłowania przy odp serwisowaniu, robi duże przebiegi, mój miał 50tys, był po-torowy i chodził jak zegarek. Moto dość wrażliwe na stan i rodzaj przedniej opony, inaczej ma tendencje do małego shimano. Także trzeba o to dbać. Sradzinka odwdzięcza się bardzo fajnymi wrażeniami z jazdy, a jak go dobrze pogonić to nie jedzie, a prawie leci ;) Miałem srada tylko 1 sezon, ale dobrze go wspominam. Polecam osobom, które przedkładają emocje nad wygodę. Pozdrówki!