Gość: Aror6
Miałem okazję pojeździć tym sprzętem kilkaset kilometrów ( towarzyszyłem koledze przy zakupie ).Motocykl bardzo elastyczny, ale bajki o tym, że dodasz trochę więcej gazu i cię zmiecie są nieco przesadzone. W porównaniu do mojej Aprilii Falco silnik chodzi bardzo kulturalnie, cicho, ma kopa, ale trzeba naprawdę nie umieć jeździć, żeby sobie krzywdę zrobić...Bardzo mile zaskoczył mnie w zakrętach - od razu wyczułem na co można sobie pozwolić. Kolega kupił za 3.5 k i przejeździł bez awarii pół europy :)
Gość: Leklek
Miałem taki model z 1998 roku. Piękny mocny sprzęt. Jedyne co mi w nim padło to regulator napiecia. Posiadałem go 5 lat zrobiłem 22 tys kilometrow. Szybko bardzo zjadał oponę tył ale motocykl poważnie wyjątkowy. Pięknie wygląda na przelotowych tłumikach można dostać orgazmu 😉. Palił trochę oleju około 200ml dolewalem na 2000 kilometrów. Hamulce brzytwa, osiągi bardzo dobre na kolo wstawał z gazu na 2 pierwszych biegach żałuję, że sprzedałem bo to już swego rodzaju egzotyk. Jeden z niewielu motocykli który bym chciał mieć do śmierci choćby żeby tylko na niego patrzeć.
Gość: Boruc
Mam Suzuki tl 1000s z 1998r. Bardzo długo szukałem tego modelu. Kupiłem już z akcesoryjnym amortyzatorem tył, przewodami w stalowym oplocie i radialną pompą hamulcową. Piękne czerwone oryginalne malowanie, motocykl mimo swojego wieku jest moim zdaniem przepiękny i ma u mnie dożywocie. Dźwięk na przelotowych carbonowych wydechach jest oszałamiający. Mam wrażenie, że wszystkie opinie i legendy o nim pisane były trochę na siłę, ponieważ moim zdaniem motocykl prowadzi się znakomicie i wcale nie mam wrażenia, że chce mnie zabić. W moim motocyklu hamulce są bardzo dobre a każda przejażdżka na nim to mega przyjemność. Mimo małej mocy na papierze jeździ się nim bardzo dobrze spalanie jak na litrowego V2 jest ok. Miałem kiedyś Hondę VTR 1000f i paliła o wiele więcej paliwa na 100 przejechanych kilometrów. Najwięcej ile mi spalił to 9 litrów na 100 kilometrów średnio pali mi i około 7 litrów. Nie wiem czemu wiele osób pisze, że jest duży i ciężki mam 180 wzrostu i ważę 83kg i jak dla mnie to wygląda gabarytowo jak 600 z lat 90. Prowadzi się bardzo dobrze szkoda, że już nie robią takich motocykli. Jedyne do czego się można przyczepić to słabe światło mijania na soczewce. Nawet gdy kiedyś gdy kupię inne Moto to Tl 1000S ma honorowe miejsce i nigdy go nie sprzedam nawet niech stoi w salonie jako ozdoba, będę i tak go czyścił i wymieniał co sezon płyny o oleje. Jak ktoś ma okazję kupić takie Moto niech bierze i się cieszy to już swego rodzaju legenda i klasyk. Odpowiednio serwisowany odwdzięczy się ogromną bezawaryjnością, mój ma przejechane prawie 100,000 kilometrow i wygląda pięknie, a jeździ jeszcze lepiej. Szczerze polecam.