Gość: Przemo
Od lat jeżdżę na różnych motocyklach. Ten jednak sprawia mi wyjątkową frajdę z jazdy. Zawsze jak nim jadę mam przyklejony uśmiech do twarzy.
Motorek nie udaje, że pojedzie 200km/h nie oszałamia przyspieszeniem, ale jest tak poręczny i sympatyczny, że mam ochotę jeździć niem pod byle pretekstem.... i jeżdżę :)
Niewątpliwie zwraca na siebie uwagę. Może to być pewna wada... ludzie chcą wiedzieć czy to można kupić w Polsce, jak szybko jedzie i czy można bez prawka jeździć.
Każdy kto nim jechał, mimo wcześniejszych obaw o nikczemny rozmiar pojazdu był mile zaskoczony wygodą prowadzenia i pozycją za kierownicą ;)
Specjalna "rama pod kufer" (oryginalna część Hondy kupowana w salonie) kosztuje około 140zł, a np. mały kufer Shad SH26 z podstawą (mieści nawet duży kask) to około 120zł. Nie wiem skąd te ceny.
mozna, ale specjalna rama pod kufer to koszt okolo 800 zl (mowie o oryginalnych, sprawdzonych czesciach) a sam kufer tez kolo 500 zl
CZY MOŻNA ZAŁOŻYĆ KUFER DO TEGO MOTOCYKLA??
Gość: miejski wariat
Ta honda to miejski wariat, w teren nie bardzo w tym wjechac, ale w miasto to jest cos pieknego, mykanie miedzy bezradnymi autkami w korku, przyspieszenia miejskiego (do 70 km/h)pozazdroszcza mu 'sportowe' fury ;)
Gość: Andrzej
Kupiłem w zeszłym sezonie (wersja z ABS) i zrobiłem ok 4000km z tego połowa po szutrach. Mam założone opony Maxxis m6024 i na szutrowych drogach czuje się bezpiecznie nawet przy 70-80 km/h. Na asfalcie trochę gorzej niż na seryjnych oponach, ale tu gdzie jeżdżę (Mazury i Podlasie) kostkowe opony maja więcej zalet niż wad. Robię trasy jednodniowe po 300-350km i jedyne co mi przeszkadza to mały bak 5,5l co daje zasięg niecałe 200km i niewygodna kanapa która się nie nadaje do spędzania 8 godzin w siodle :). Generalnie motorek genialny, gęba cały czas się śmieje, kupiłem po to aby się nauczyć jeździć przez 1-2 sezony i przesiąść na coś większego ale im dłużej na nim jeżdżę to dochodzę do wniosku że nic większego nie potrzebuje. Jest lekki (100kg) wjedzie wszędzie, bezpieczny (ABS i niska masa - można się podeprzeć noga i jej nie złamiesz), mało pali, na trasie masz czas podziwiać krajobraz, ludzie cię zaczepiają :), każdy motocyklista cię pozdrowi lewą reką. Bardzo polecam jako pierwsze i nie tylko pierwsze moto. W tym sezonie jadę nim z Mazur w Bieszczady :)
pozdrawiam Andrzej
Dołączone zdjęcia
Gość: A
Moja MSX ma rażący kolor żółto-zielony, mówimy na nią w domu cytryna. Na dalsze wyprawy wsiadam na swój większy motocykl. Natomiast do pracy, po bułki, do urzędu coś załatwić - tylko cytrynka. Wszędzie zaparkuje. Najlepsze jest to, że daje wbrew pozorom dużo frajdy z jazdy. Czasem jadę nią również poza miasto, na krótką wycieczkę wolniejszym tempem i to jest zupełnie inna sprawa, inne doznania niż tradycyjna jazda ciężkim motocyklem. Uwielbiam ten motocykl. Każdy kto ma moto powinien mieć dwa, z msxem do kompletu.