Smar mający inne pod sobą. Latalem na nim na wszystkich moto. Wcześniej sugerowalem się tesatmi i był s100 biały, jakiś castrol. Smar jest mocno kleisty i bezbarwny. Nie trzeba tak często nim smarowac łańcucha tak jak przy innych. Polecam spróbować. Produkt sprawdzony.
Nie rozbryzguje praktycznie w ogóle, tworzy dobra ochronę napędu.Stosowałam inne preparaty i ten bije wszystkie na łeb. Smaruje na zimny łańcuch i zostawiam na noc.
Hej. Używałem Liqui Moly ale cenowo fiu fiu....trochę wali po kieszeni, choć sam smar SUPER.
Tknęło mnie ostatnio na ten Fucha i powiem Wam, że powala. Jest prawie bezbarwny, mocno penetruje szczeliny łańcucha. Trzeba więc odczekać trochę. On jakby uaktywniał się od ciepła potem wytwarzanego. Robi się taka powłoka silikonowa i cholernie długo trzyma się. Także polecam co na moją agresywną i szybką jazdę to zdaje egzamin na 10!!!
Jeżdżę Kawasaki ZZR1400.
Ja dodam łyżkę dziegciu od siebie. Porównuję go z bel-rayem, fuchs starcza na dłużej i to jest na plus, natomiast na minus w porównaniu z belem - pół motocykla i but uwalony smarem. Smarowałem raz na ciepły łańcuch, raz na zimny. Za pierwszym razem mniej uwalony, ale i tak felga obficie spryskana. No i klei brud do siebie. Wracam do bel-raya.
Przesiadka ze skutera 125 na M11 calkiem inna specyfika jazdy -wydechy nieco glosne (rozwiercone) przyspieszenie inne i potwierdzam jest opoznienie na...