
Gość: Qvirs
Mam to moto z 1998r. Sprzęcik wyglądem nie powala tak samo jak dźwiękami wydawanymi przez sam silnik. Nie mniej jednak jest to motocykl trwały i niezawodny, a sam piec to legenda wręcz. Plusem jest także duża wygoda i dobra stabilizacja podczas jazdy. Spalanie to wrecz cudowna sprawa około 6,5 litra na 100km przy jeździe mieszanej z odkręconą manetką gdzie sie tylko da. Moto idealne i polecane dla osób, które na wycieczke zabierają ze sobą plecaczek. Przy jeździe we dwoje zachowuje się bardzo dobrze, a to za sprawą tych 150ccm więcej od swojego mniejszego brata i pełnej regulacji zawieszenia. Do tego doliczymy naprawde tani serwis motocykla i pytanie czy może być lepiej...? Wg. mnie mogłoby być... Niestety minusem motocykla jest ilość koni (92KM). Dokładniej rzecz ujmując mimo iż na wycieczkach daje rade to do szaleństw już się średnio nadaje, to bardziej turysta niż sport i z tym trzeba sie liczyć. Nie ma tu niesamowitego odejścia albo zauważalnie odczuwalnej diabolicznej mocy... szkoda bo to 750ccm jednak. Ponad to olejaki podobno zużywają olej więc trzeba by sprawdzić czy aby pewnego razu nie pojedziemy na sucho (w moim modelu ten aspekt nie występuje). Hamulce raczej średnie ale skuteczne - mogłyby być ciut lepsze.
Jak coś mi wpadnie do głowy to napiszę. Ogólnie jeśli ktoś szuka moto za rozsądnie pieniądze i chce bezstresowo turystycznie nawijać km. bez kompleksów to polecam. Do lansu raczej wybrałbym inny motocykl, jeśli akurat ktoś poszukuje maszyny w tym właśnie celu.


Gość: Paweł
Kupiłem bo chciałem przejeżdzić sezon i kupić coś mocniejszego. Ale...zakochałem się w dżwięku olejaka! Przypomina stare amerykańskie wolnossące V8 :) Moto za 5tys z 2000r. jest w dobrym stanie i nie ma przy nim nic do roboty. Odpala dość opornie po długim postoju ale to już urok gaźników. Przełączenie kranika na PRI bardzo pomaga no i ssanie na maxa. Jak odpali to pojedzie zawsze i wszędzie. Zawsze marzyłem o gsx1300r :)a duże jajko bardzo mi ją przypomina. Duży, ciężki, dosyć mocny. No i dźwięk na przelotowym wydechu jest potężny :D. Przyspieszenie wystarczające jak dla mnie 3,6s do setki i vmax 240km/h. Spalanie akceptowalne, średnio 6,5l. Póki co plany zostały zmienione i GSX750F zostaje na dłużej. A może i na zawsze?
