Gość: Krzychu
Tylko dla ludzi z dużym dystansem do siebie. Jest zwinny, na miasto wystarczająco szybko startuje i powoduje dużo uśmiechu na twarzy prowadzącego i wszystkich innych dookoła (poziom agresji na drodze spada).
Pozycja jest naprawdę wygodna. Silnik wystarczająco żwawy (ale wiadomo, trzeba go kręcić) aby poruszać się po mieście. Hamulce ok, wystarczająco dobre. Świetna cena (w stosunku do konkurentów w tej grupie). Można pomyśleć o wymianie opon na lepsze. Solidna maszyna (zrobiłem na niej dopiero kilkaset km). Do 80-90 km/h jedzie się komfortowo (jak na kółka 12"), Max ok 110 km/h. Niewiele waży i mega łatwo go ogarnąć.
Dla mnie idealny sprzęt na miasto.
Witam , mój benek ma prawie 3 tys zrobione, motor głównie na miasto , wygidny dla nie wysokich kierowcow, wzbudza dużo pozytywnych reakcji, spalanie trasa powyżej 3 litrow , zeby jechał fakt trzeba kręcić, uszczelka glowicy poszla przed 1000km , wymienili bez gadania odobno musiala byc wadliwa lib nie dokrecili w fabryce tak jak należy, czesci nie są drogie , serwis Gorzów 150zl za przegląd gwarancyjny 😀 jak za darmo , mialem ktm 125rc i serwis w Szczecinie od 500zl do 800zl złodziejstwo.z wiaterkiem w plecy 118kmh poleciał i odcięcie zaplonu. Normalnie kolo 100lata przy 80kg kierowcy .tani sprzecik , ladny wszystko dobrze spasowane , słabe orginalne ogumienie szczególnie na mokrym . Polecam dla ludzi z dystansem do siebie , brat jest niski 170 tylko i wyglada na nim normalnie 😏
Ja na razie miałem standardową wizytę na 1000 km na pierwszy przegląd w autoryzowanym serwisie. Nie sądzę, żeby były jakieś problemy z częściami (silnik dzieli z większym bratem czyli BN125 (i większość akcesoriów również).
Jak z zapleczem części i serwisem tego cuda?
Gość: Patryk
Motorek zakupilem wykonując regres motocyklowy. Posiadam prawo jazdy A i dwa inne turystyczne motocykle. Powodem zakupu była porecznosc tego sprzetu oraz spalanie. Do pracy jadę parę kilometrów po mieście, co sprawia, że duży motocykl ważący prawie 300kg nie dość że się nie zagrzeje to spali monstualne ilości paliwa, do tego zmuszał do codziennej praktyki gymkhany. Wybór padł na benka przez: cenę oraz wygląd i osiagi. W segmencie 125 cenowo ten sprzęt plasuje się znakomicie, jeżeli weźmiemy pod uwagę jego wykonanie. Na prawdę fajnie spasowane części, nawet przyglądając się maszynie bliżej ciężko powiedzieć, że jest jedną z tańszych. Wydech wygląda bajka i nawet bez przeróbek brzmi bardzo fajnie jak na małą pojemność.
Jazda tym sprzętem jest łatwa, prowadzenie przy tej masie bajecznie proste, przyspieszenie zaskakuje (oczywiście, kończy się przy 80-90kmph i trzeba go kręcić na obrotach, ale to tylko 125!). Osiąga 110 (ważę 80kg) i jazda jest przyjemna dopóki nie przekracza 7,5-8tys obrotów. Później wibracje przypominają o małej pojemności silniczka, który jednak dalej daje z siebie wszystko i kręci do prawie 10tys.
Przy moim wzroście (175cm) pozycja za sterami jest wygodna, chociaż z boku widać, że moto duże nie jest. Dla żony (160cm) moto wielkosciowo jest idealne.
Hamulce dają radę go zatrzymać w rozsądnym tempie, da sie też zrywać przyczepność przy hamowaniu, ale na szczęście hamulce są dobrze dozowalne, więc można to robić świadomie.
Spalanie ma znakomite. Na dotarciu (delikatna jazda, przyspieszanie z kręceniem wyżej, ale stała jazda do 6tys obrotów) spalal 2.15-2.2, przy normalnej jeździe, kreceniu i prędkościach często ponad 100 nie przekroczyła 2.6.
Zrobilem już 2k km i jedyna awaria był przerwany kabel od licznika (licznik nic nie wyswietlal) naprawione na gwarancji w jedno popołudnie. Z mankamentów zauważyłem jeszcze piszczace klocki na tyle (czasami popiskuja lekko przy niskiej prędkości). Dźwignią zmiany biegów jest specyficzna (jest na niej trochę luzow i trzeba to wyczuć - może nie przypomina grzebania pretem w klockach Lego, ale chwilę zajmuje przyzwyczajenie się do tego po przyzwyczajeni się, jest ok) śrubę która ją mocuje należy odkręcić po skupie, lubi się odkrecac.
Serwizy są dostępne i raczej nie mają problemu z częściami. Przeglądy to koszt rzędu 250zl z częściami i robię się po 1000 i co 3000.
Ja jestem mega zadowolony ze sprzętu.
Gość: Kasia
Kupiłam wersję 2021 i zakochałam się w nim od pierwszej jazdy🥰😍🥰
Mam tylko 164 wzrostu i ten mini-bike jest „uszyty” dla mnie. Siedzę na nim komfortowo. Mogę spokojnie dosięgnąć ziemi obu stopami bez konieczności pochylania motorka nie jest tez dla mnie za ciężki. Ręce też nie są za krótkie. /jak kupuje kurtki lub marynarki jest gorzej 🤗/.. Ponieważ mieszkam w Borach Tucholskich sporo pomykam po lesie i tu kolejne miłe doświadczenie , na leśnych drogach szerszeń radzi sobie świetnie na pewno dzięki grubym oponom. Wcześniej jeździłam skuterami i tu nie ma porównania. Benelli TNT brawo wygrywa w lesie z każdym skuterem. Jestem kobietą i jest dla mnie ważne że ten motorek jest po prostu śliczny- mój to wersja biało czerwona. Na asfalcie ma super przyspieszenie chociaż to tylko 125. Prowadzi się bardzo łatwo, jedyny mały minus to skrzynia biegów trochę km zajęło mi jej wyczucie. Na początku pierwsze 50 km neutralny wskakiwał z oporem i nie zawsze, teraz jest lepiej. Szkoda że na wyświetlaczu nie ma info na jakim biegu jedziemy. To naprawdę to nowoczesne maleństwo i mogliby to dodać do wyświetlacza. Myślę że długo będziemy razem szerszeń ... i ja🤩
Dołączone zdjęcia
Gość: Miki
Zacznę od tego że motocyklami na kategorię "A" jeżdżę od około dekady. Dosiadałem kilku maszym, stopniowo wsiadając na coraz większe pojemności. Stanęło na 1000cm^3, choć lepiej było by napisać że obecnie balansuję pomiędzy 125 a 1000 ;)
Benelli TNT125 zobaczyłem wraz z partnerką po raz pierwszy w 2018 lub 2019 roku na innym kontynencie. Sprzęt natychmiast się nam spodobał. Z racji niskiego wzrostu, wydawał się idealny na pierwsze moto dla mojej dziewczyny, która nigdy nie miała styczności z motocyklami - poza jazdą na pasażera.
W 2021 zakupiliśmy TNT125 i przystąpiliśmy do nauki jazdy. Postępy przychodziły szybko, między innymi dlatego, że ten motocykl po prostu dobrze się obsługuje. Skrzynia biegów pracuje precyzyjnie a odpowiednio obsługiwana, pracuje cicho i pewnie. Motocykl z racji gabarytów, masy, mocy i wysokości wybacza wiele błedów i pozwala nabrać dobrych nawyków, pozbyć się złych i złapać motocyklowy "sznyt".
Podczas docierania i jazdą do 6tys obrotów, spalal 2.2l/100, obecnie przy normalnej jeździe i wykorzystaniu pełnego zakresu obrotomierza, nie przekrocza 2.5l/100.
Muszę przyznać, że mimo symbolicznej mocy, sprzęt ten potrafi dawać niemal tyle samo frajdy z jazdy co "poważny" motocykl. Jak to możliwe? Po prostu, tak samo daje poczucie wolności i przyjemności z podróżowania jednośladem. Oczywiście nie jest to demon prędkości, ale w ruchu miejskim jego 11KM wystarcza by sprawnie się poruszać, a zwinność manewrowania i lekkość prowadzenia, sprawia, że jest to genialna maszyna na miasto.
Motocykl jest nowoczesny, oświetlenie LED, świetnie się prezentuje i dobrze spełnia swoje zadanie, choć nie jest doskonałe. Światła mijania mogłby być nieco mocniejsze. Zapalenie świateł drogowych powoduje wygaszenie świateł mijania, przez co przy jeździe na drogowych, pierwsze 50m przed nami, jest niemal całkowicie ciemne. Sytuację ratuje jazda na wciśniętym przycisku "PASS" lub przeróbka elektryczna przełącznika. Tylne kierunkowskazy są słabo widoczne w słoneczny dzień bezpośrednio za motocyklem, znacznie lepiej je widać pod kątem około 45stopni, czyli dla jadących z tyłu "obok" nas.
Trasy powyżej 250km dziennie są już nieco męczące z racji prędkości przejazdowej, ale nadal są to dystanse absolutnie do pokonania na tej maszynie.
Po 2 miesiącach użytkowania, zakupiliśmy drugą(!) sztukę TNT125 i obecnie mam możliwość dzielić motocyklową pasję z moją partnerką, podczas wspólnych wypraw na dwa motocykle.
Obecny nalot to około 2000km i jak do tej pory żadnych usterek ani awarii.
Gość: Kasia
Z tytułu widać jaki mam stosunek do mojego motorka. Tak- jest to mały motorek i taki miał być...albo musiał być chlip. Jestem po prostu mała tylko 164 wzrostu, krótkie rączki....., chciałoby się większą maszynkę ale producenci motocykli nie biorą pod uwagę kobiet bo nas za mało jeździ na motocyklach. Na większości maszyn na których próbowałam jeździć siedziałam prawie na baku .... deprymujące..... nie wygodnie szczególnie jeżeli chodzi o ręce.
Wsiadłam na Benka i okazało się, że jest "uszyty" jak dla mnie. Kobitki to sprzęt dla nas:). Dosięgam spokojnie do gleby i mam naturalna sylwetkę w czasie jazdy. Jest śliczny mój jest biało czerwony. Przejechałam ponad 1200, jest po pierwszym przeglądzie wszystko ok. Przegląd 304zł. /z olejem/. Założyłam dodatkowo stelaż i kuferek. Dodatkowy koszt 600 zł-drogo ale nie da się tylko z plecakiem, dojeżdżam nim do pracy i małe zakupy jest gdzie wtedy schować albo kask. Jechałam nim też 100 km 80-90 km/h jest stabilny nie drży, to dobra dla niego prędkość 7tys obrotów-8 tyś obrotów. Już się cieszę na kolejne 100 km za miasto.
Gość: WOTtester25
Przygodę zacząłem od rometa 125 FI PRO, po roku prawko i Benelli TRK 502 i vulcan 800 Classic. Ale czegoś brakowało…
Do miasta,na chwilkę, ale przede wszystkim Świetny motorek na bezdroża, krótkie przejażdżki po pracy, wyjazdy w zimę, przygody w „leśnych” terenach, no i dla znajomych, których przygoda z jednośladem się jeszcze nie zaczęła.
Każdy kto wsiada pierwszy raz na mojego „TUTKA” po 2 minutach potrafi płynnie jeździć, szczególnie pasuje dla niskich osób, natomiast ja mam 180cm, 120kg i potrafię się rozpędzić do 110km (aczkolwiek licznik przekłamuje o jakieś 10km) i siedzę wyprostowany.
Rekordowe dzienne przebiegi to jakieś 260-280km, spalanie 2,4 - 2,8l
Opony mam założone DELI TIRE SB-117 i świetnie spisują się zarówno na asfalcie jak i na szutrach, na piachu jest nie najgorzej, a w błocie i mokrej trawie… no cóż… to tylko 12’.
Motor jest ŚWIETNY - Polecam każdemu