LZR MH2

Kask dobrze wykonany i z niezłych materiałów. Niby Lazer, ale jednak nie do końca. Jest to kask chiński. Skorupa produkowana przez YOHE dla LZR MH-2 (Lazer), Givi X16 Voyager, Rhino Highway, Nox N965. Marketingowa gadka o wzmacnianej skorupie, super wizjerach i super wentylacjach nikogo niech nie zmyli. Zwykły kawał wtryskiwanego ABSu i tyle. Owszem kask dobry na początek, nawet chyba jeden z lepszych do kwoty 450zł. Ogólnie na plus wykonanie skorupy i matowe malowanie. Wszystkie elementy działają płynnie, choć na początku ciężko otworzyć plastikowe wloty na górze, gdyż ciężko się przesuwają. Mechanizm blendy działa płynnie. Bardzo duży plus za ogromną blendę (ładnie się wpasowuje przy nosie, jest duża i dobrze wyprofilowana i zapewnia dobrą osłonę przed słońcem). Deflektor nosa też super wyprofilowany i spełnia swoją rolę, że szyba nie paruje. Pinlocka nie montowałem więc tu się nie wypowiem. Jak dla mnie wentylacja jest ledwo wyczuwalna, ale może być to efekt jazdy z dużą szybą + deflektor, stąd pęd powietrza mnie omija. Generalnie w kasku nie jest gorąco. Mechanizm otwierania szczęki działa płynnie. Łatwo zamknąć kask podczas jazdy jedną ręką. Kask wygodnie się zakłada i szybko się dopasowuje. Jeśli jest dobrze dobrany to przy umiarkowanej jeździe do 120km/h da się w nim wytrzymać i nic nie świszcze nawet jeśli patrzymy w bok. Aerodynamika całkiem dobra, kask nie stawia dużego oporu. Wyściółka dobrej jakości, łatwa do wypięcia i wyprania. Wizjer po przejechaniu 1000km nie ma ani jednej ryski więc oceniam na plus. Mimo że kask jest matowy to czyści się dość łatwo. W testach jakie można znaleźć w internecie ma całkiem dobre parametry jeśli chodzi o tłumienie i pochłanianie wstrząsów. Moim zdaniem jest to idealny kask szczękowy na początek. Dużo lepiej wykonany i wyciszony niż LS2 Strobe. Warto zwrócić uwagę, że mamy tylko homologację P, a nie P/J co oznacza, że jazda z otwartą szczęką nie jest dopuszczalna. Co prawda kask ma blokadę zabezpieczającą opadanie szczęki, ale jest to tylko bajer (zazwyczaj taką blokadę mają kaski z homologacją P/J). Ciekawostka, że w Polsce ten model sprzedawany jest jako Lazer Paname Evo, chyba poniosła kogoś fantazja, bo z kultowym Paname (który w Sharp ma 4 gwiazdki) ten kask nie ma nic wspólnego. Ktoś tu robi typowy marketingowy zabieg na naszym rynku, aby kask miał podobne nazewnictwo i wzbudzał większe zaufanie. W katalogach Lazera ten kask nazywa się LZR MH-2 i żadnej wzmianki o Paname Evo tam nie ma. Osobiście polecam na początek. Cena w tym przypadku warta przeanalizowania, bo płaci się typowo za markę. Rhino w tej skorupie mniej niż 400 zł. Lazer ponad 400 zł. Nox prawie 500 zł, Givi nawet do 700 zł.