
Gość: KenLee
Zalety
-prostota i niezawodnosc w trasie
-wygoda i przyzwoita ochrona przed wiatrem. Pierwszy sprzet z regulowana elektrycznie szyba, ktora moglaby byc nieco szersza, ale i tak jest niezla. Robilem nim pare razy po 1400-1600 km dziennie i wieczorem nie bylo dramatu.
-bardzo dobre osiagi w otwartej wersji
-czesto dostepny ze swietnymi fabrycznymi kufram bocznymi Krausser K2
-prosty serwis, zawory na srubkach (inny rozrzad niz w GSX-R)
-nisko umieszczona kanapa sprzyja niewysokim osobom
Wady
-przecietne hamulce wymagajace duzej sily nacisku
-czeste awarie hydraulicznej regulacji napiecia sprezyny tylnego amortyzatora. Dosc latwe i tanie do usuniecia (oring+ strzykawka oleju), ale jak raz sie zacznie sypac, to czesto powraca i lepiej pomyslec o wymianie amortyzatora
-ograniczony przeswit w zakrecie podczas jazdy z pasazerem (szczegolnie przy awarii jak wyzej)
-nietypowy rozmiar kol, przez co ograniczony wybor opon
-duzy olejak wprawdzie nie przesadza ze zuzyciem paliwa, ale za to lubi wypic oleju

zdławiona bez problemu licznikowe 220-225, przelotowa na autostradzie 160-170 km/h pali 6,5 l/100, przy 115 km/h 5,0 l /100 przy spokojnym traktowaniu.

Pełne odblokowanie tego moto wymaga wymiany króćców ssących lub ich rozwiercenie jeżeli się ma wersję kastrowaną do 100KM, Dodatkowo dla uzyskania pełnego wigoru z moto należy nawiercić dodatkowe otwory w przesłonach. Poniżej opis zamieszczony przez chłopaków jak to zrobić ze strony z formmotocyklistow.pl - cytat: W innych motorach, te przesłony w gaźnikach które podnoszą membrany, działają czy tam ruszają się w całym zakresie momentalnie po dodaniu gazu, a moje były jakieś leniwe i nie podnosiły się nawet do połowy. Rozebraliśmy więc gaźniki i wyjęliśmy te przesłony z membranami i zaczęliśmy je oglądać żeby zobaczyć jakimi otworami silnik wysysa powietrze z komór membran. I tu okazuje się, że obok otworu na iglice (w przesłonie) zamiast dwóch otworów po dwóch stronach, jak to zawsze w moto bywa, jest jeden tak wąski, że przecisnąłbym tam zaledwie igłę lub szpilkę. Dlatego podciśnienie było za małe i gaźniki pracowały na 50% swoich możliwości. Drogą dedukcji rozebraliśmy z kolegą gaźniki z bandita 1200, których mi użyczył żeby sprawdzić jak duże są otworki w przesłonach i okazało się że są dwa o średnicy 2,6mmw każdej. Więc wzięliśmy gaźniki z GSX-a i po prostu nawierciliśmy dwa takie same otwory podciśnieniowe w każdej z przesłon. Po złożeniu wszystkiego do kupy, wyjechaniu na drogę przy 6 i pół tys. na 1 biegu pali się guma i trochę podnosi koło. Przez trzy pierwsze biegi tak do 180km/h trzeba trzymać się mocno bo naprawdę nie spodziewałem się po tak starej maszynie takich osiągów. Na oko faktycznie pełne 134 konie. Po tym zabiegu wiercenia nie nastąpiły żadne anomalie. Są wolne stabilne obroty, wkręca się momentalnie na obroty na postoju jak i w jeździe nic mu nie dolega tak że jestem mega zadowolony"

Mam go od 1996r. (model 1995 wersja Szwajcarska,98 KM, zaraz po kupnie usunięte w serwisie podkładki w gaźnikach i masz wersję otwartą 136 KM). Pierwsze wersje bez wzmocnienia ramy (wpływało na prowadzenie), później szczególnie w wersji na DE rama otrzymała zastrzały (brzydko to wygląda) ale znacznie poprawiło to jej sztywność i prowadzenie. Do 110 spokojnie i komfortowo, powyżej wibracje silnika przenoszą się na ramę i czujesz je w podnóżkach, na plus że się nie nasilają niezależnie czy jest 150, 200, 240. Przy 100 pali na trasie 4,5 ltr (to nie żart), silnik elastyczny do bólu, regulacja zaworów po każdych 6tys. km i trzeba tego b. pilnować. Nie sprawia żadnych problemów. Faktem jest, ze jak trochę postoi to trochę marudzi z odpaleniem, a to na trzy cylindry, później zaskakuje 4, szczególnie jak jest wilgotno, to jest ich przypadłość, gdzieś na forum czytałem, że ktoś dłubał w gaźnikach i coś tam pomajstrował i problem zniknął. Co do prowadzenia, szczególnie wersja ze wzmocnioną ramą stabilna jak pancernik na wodzie. Nisko zawieszona i długa rama, powoduje, ze jest przyjazny dla niewysoki osób, ale na koło go praktycznie nie postawisz, odkręcasz , a to bydlę równo i mocno ciągnie do przodu. W zakrętach ok, hamulce super. Moja wersja waży 277kg, kawał żelastwa. Ktoś tu napisał, że żłopie olej, to nie jest prawda, chyba , że kupił jakąś padlinę. Pytacie czy jest odczuwalna różnica między 98, a 136, powiem tak , jedynie w prędkości max. Co do opon faktycznie przydałby się szerszy tylni laczek, nominalnie jest 150, docelowo można zamontować 160 (jest to dopuszczalna przez producenta opcja) i to wszystko. Silnik pancerny, jak to olejaki z tych lat, bez remontu powinien przelecieć z 80-90tys. to w końcu legendarna jednostka,która jest pokrewna z tą montowaną w GSX-R 1100 , a podkręcali te silnik do 150 KM. Czy kupiłbym go ponownie, powiem nie wiem, ja niestety przyzwyczajam się do swoich sprzętów i ciężko się mi z nimi rozstawać, szczególnie jak dają się lubić, jak ta SUZI.
