Gość: Macko
Użytkuje owy motocykl od 2 lat , prowadzenie i wygoda na mega plus , wyglad to kwestia gustu , jedynym minusem jest skrzynia biegów ktora chodzi (dzwiek) jak w traktorze i jest 5 biegowa. Ogolnie motocykl niezawodny !
Gość: Marcin
Użytkuję go na trasach z seryjną szybą(wysoką) i deflektorem oraz kuframi. Bardzo przyjemny, trasa nie jest w stanie go zmęczyć i ja również nie jest zmęczony. W mieście doskwierają mu upały w korkach(ogromne korki w Warszawie; mocno się grzeje), ale daje radę. Spalanie w granicach 4,5-6,5L/100km. Prędkość max ok. 200km/h(z kuframi bocznymi i wysoką szybą). Zawieszenie radzi sobie nawet na najgorszych asfaltach. Jazda w pojedynkę daje dużo frajdy(daje sobie radę ze sportowymi 600ccm), z pasażerem nie czuć różnicy. Wszechstronny wół roboczy.
Gość: jaro
Co prawda mam w wersji RT ale przesiadłem się właśnie z RTka w którym brakowało mi po prostu dobrej ochrony przed wiaterm i deszczem. Ogólnie niesamowicie tyrwały i pancerny i idiotoodporny sprzęt. Jak masz tak jak ja 172cm wzrostu to na pewno nie jest to kandydat na pierwsze moto. Koncepcja silnika samochodowego w motocyklu, tego nikt po za beemką nie zrobił. Znam osobiście człowieka który na GS 1100 zrobił od nowości 230 000km! i jeszcze ma oryginalny alternator.
Silnik z Hondy St 1100 to także silnik z zamysłem do małego samochodu. Projekt nie wypalił , silnik leżał na półce i po latach wsadzili go do motocykla. Pozdrawiam
Przed NC 70 była jeszcze Honda CX 500
Gość: Radsoon
Kupiłem jakoś swoje pierwsze moto, mam 172 cm wzrostu i dosyć sporo zajęło mi okiełzanie tego ciężkiego bawoła.
Prowadzenie super, jazda z narzeczoną to czysta przyjemność, ltrasy 300 km nie męczą, w mieście waga trochę robi swoje przy manewrach ale też tragedii nie ma, kwestia wyczucia. Części trochę droższe od wszędobylskich japońców ale z kolei trwałość jest dużo większa - skrzynia wymaga biegów regeneracji po 160/200 tys km, zawieszenie mega trwałe, tarcze i klocki również. Tradycyjny problem z pompą ABS w wielu egzemplarzach.
Regulacja siedzenia w 3ech wysokościach, grzane manetki, ABS w podstawie , polecam tylko zmienić Ori gumowe przewody hamulcowe na oplot.
Link do mojego egzemplarza dla chętnych ;)
https://motocykle-lodz.pl/topic/14942-bmw-r1100r/
Dołączone zdjęcia
Gość: Pawlmonte
Spontanicznie na swoje 50-te urodziny pojechałem kupić Deauwille700...ale wróciłem na BMW R1100R rocznik 2000.Wspaniały sprzęt odstresowujacy, sporo mocy i momentu, doskonale nadaje się do spokojnej turystyki a i poszaleć nieźle można.Maszyna już prawie zabytkowa, wygodna, niskie i regulowane siedzenie, 260kg z trzema kuframi ale środek ciężkości bardzo nisko...,,zalety boxera", moje spalanie 5-6L/100km...a na co dzień i tak jeżdżę japonią
Dołączone zdjęcia
Gość: Adam
Długo się przymierzałem do napisania opinii odnośnie tego motocykla ale chyba nadszedł czas po 3 sezonach użytkowania. Zacznę od tego że motocykl kupiłem w wieku 42 lat nie mając wcześniej żadnego doświadczenia z moto powyżej 50 cm pojemności. Na początku byłem lekko przerażony masą i gabarytami motocykla ale trwało niedługo . Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem to zakułem go w nowe opony Metzeler Roadtec z6, wymieniłem wszystkie płyny, filtr oraz tarcze z klockami.
No i się zaczęło 😃...głównie latam po Czechach i ich wspaniałych trasach motocyklowych - po prostu bajka. Sprzęt spisuje się rewelacyjnie, składanie w zakrętach, płynne oddawanie mocy, ochrona przed wiatrem....Mimo swojego wieku motocykl jest jak dla mnie idealnym turystykiem, ponieważ nie brakuje mu niczego w podróżowaniu na dalsze trasy i czerpaniu radości z jazdy. Relatywnie tanie części, prostota w konstrukcji oraz brak poważnych usterek to tylko same zalety - pozdrawiam LWG
Gość: Jaro
BMW wymyślił Paralevera i dobrego boksera i podbił nimi świat, później wsadził w niego komputer i inne skomplikowane wynalazki i postawili na wyznawców. Ten motocykl jest idiotoodporny, bezpieczny , nadający się samodzielnego łatwego serwisu. Mam go od 2006 roku, obecnie 160 tyś przebiegu, zresztą mój pierwszy ciężki motocykl., teraz mam 50 lat i stać mnie na nowszy - ale czy lepszy ???. Po co zmieniać to co jest dobre, łatwe, tanie w obsłudze i niezawodne. Ważniejsze naprawy:
- 40 tyś, zaraz po zakupie, wymiana przewodów hamulcowych na przewody z oplotem,
- 70 tyś - wymiana łożysk na wale,
- 110 tyś - wymiana sprzęgła, regeneracja rozrusznika, wymiana przednich tarcz oraz sparciałego okablowania - to było najdroższe,
- 140 tyś - wymiany pompy abs (używka 500 zł z podmianą elektroniki),
Wady ; do miasta za ciężki, w lecie w korkach sie przegrzewa i zdarzyło mi się robić przymusowe półgodzinne postoje.