Yamaha XSR 700

Jeździłem jeden sezon MT 07 i jeden sezon XSR 700 z 2019. Porównanie tych motocykli wygląda następująco:
WYGLĄD
Jeżeli chodzi o wygląd to kwestia gustu (mnie osobiście bardziej odpowiada XSR 700)
POZYCJA, ERGONOMIA, KANAPA
Pozycja jest mniej sportowa niż w MT-07, kolana są mniej zgięte, siedzi się bardzo wygodnie. Najdłuższy odcinek przejechany na raz to ok. 200km i nie odczuwałem żadnego dyskomfortu (mam 176cm wzrostu i korzystam ze standardowej kanapy). Rozstaw przełączników taki sam jak w MT-07. Drobnym minusem jest fakt że zegar nie jest wyświetlany niezależnie od opcjonalnych informacjami jak spalanie czy dystans. Czytelny wskaźnik zapiętego biegu i prędkości. Trochę trudniej uregulować lusterka niż w MT-07 ale gdy już się to ogarnie to widoczność jest dobra. Gorsza ochrona przed wiatrem niż w MT-07, ale wiadomo że to motocykle typu naked, więc nic w tym dziwnego. Lampa zapewnia lepszą widoczność w nocy niż lampa w MT-07.
HAMULCE, ABS
Nie mam żadnych zastrzeżeń. Oczywiście identyczne z MT-07. Opony bez zastrzeżeń, jazda w deszczu nie stanowi problemu (oczywiście trzeba zachować rozsądek bo nie ma żadnej kontroli trakcji)
SILNIK
Jedno słowo - genialny! Bardzo elastyczny. Przy wychodzeniu z zakrętów zawsze dostarczy ci potrzebną moc. Jeżeli obsługujesz manetkę gazu z głową to nie ma ryzyka, że cię poniesie. Według mnie nadaje się jako pierwszy motocykl.
ZAWIESZENIE, PORĘCZNOŚĆ, ZWINNOŚĆ
W ramach moich umiejętności pokonywania zakrętów nigdy nie dotarłem do granic możliwości tego sprzętu. Przerzucanie z jednego zakrętu w drugi to czysta przyjemność. Prowadzenie w korku między samochodami nie stanowi problemu, motocykl jest lekki, łatwy do opanowania, wąski czyli idealny na miasto. Jedyna wada w mieście to za cichy tłumik - proponuje jako pierwszą zmianę zakup akcesoryjnego tłumika.
SPALANIE, EKSPLOATACJA
W praktyce zużywam ok. 4,8l/100km co przy 14 litrowym baku starczy realnie na około 250km. Przeglądy co 10 000km. Należy pamiętać o kontroli naciągu łańcucha, który lubi się luzować.
JAKOŚĆ WYKONANIA
Motocykl nie należy do drogich, jakość wykonania jest jednak dobra. Do minusów można zaliczyć rdzewienie niektórych śrub po roku użytkowania.
PODSUMOWANIE
XSR 700 to dla mnie idealny motocykl. Daje mi masę frajdy i jestem z niego bardzo zadowolony

Na wstępie zaznaczam, że nie mam jakiegoś ogromnego doświadczenia na różnych motocyklach. Niegdyś trochę prl-owskich sprzętów poniżej 300ccm. W ostatnich latach 16000 na 125ccm i jakieś twiny rzędowe i V - wszystko poniżej 100 koni.
xsr 700 bardzo przypadł mi do gustu. Silnik pracuje płynnie, nie szarpie na niskich obrotach, manetka przepustnicy pozwala na gładkie ruszanie, a motor reaguje na jej ruchy błyskawicznie.
Świetny "kop" w dolnych zakresach obrotów, chociaż poniżej 3k ma się wrażenie, że może go to męczyć (nieco większe wibracje), od 4k w górę wydaje się być idealnie.
Bardzo wygodna pozycja (mam coś około 177cm), znakomita ergonomia, nie bolą plecy, nadgarstki, kark po dłuższej jeździe. Narzekać można na ból tyłka po 3,5h jazdy.
Masa motocykla bardzo na +, chociaż ona oraz fakt, że to rasowy naked, powoduje, że powyżej 130km/h zaczyna się przód robić lekki oraz szarpie głową i ramionami, co jest upierdliwe zwłaszcza, jak się za kimś jedzie, ponieważ generuje to nieprzewidywalne i mocne turbulencje.
Wykonanie dość dobre. Materiały wydają się dobrej jakości, oldskulowa lampa dobrze oświetla w nocy, zwłaszcza na drogowych, chociaż na gorszych drogach nieco "telepie" się promień światła.
Często widywałem opinie, że zawieszenie jest za miękkie - mi osobiście bardzo pasuje. Jeździłem na miększych, tutaj jednak jest dość udany kompromis między prowadzeniem a komfortem, zwłaszcza na polskie drogi. Może czasem faktycznie zabuja, ale nie ma się wrażenia, że koła się odrywają czy coś. Opony fabryczne [te z modelu 2020] dają radę, również na mokrym. Jeździ się ze stosunkowo dużą pewnością i bardzo szybko można osiągać niezłe złożenia bez schizów.
Nie jeździłem mt7, ale jeśli faktycznie jest się na mt bardziej pochylonym do przodu, to wolę moją xsr, ponieważ ma się też miejsce za sterami, żeby w razie potrzeby zmienić pozycję, również na siedzeniu, więc jakieś nagłe pogłębienie skrętu czy coś nie stanowi problemu.
Podsumowując, ocenił bym ten motocykl wyżej, jednak wiem, że na pewno są jakieś bardziej wypasione i/lub mocniejsze sprzęty z wyższej półki, no ale to przekłada się też na cenę. Jak na razie, nie widzę potrzeby chcieć czegoś więcej. Ach i jeszcze przecież ten wygląd! :)

Motocykl troche dla dziadka ,
stylistycznie ładny, prowadzenie bardzo przewidywalne i bez dreszczyku emocji.
Idealny dla ludzi, którzy chcą poszpanować, ze jeżdżą na motocyklu i nic więcej, ani w teren , ani do sportowej jazdy. Bezawaryjność to chyba największa zaleta.