Yamaha YBR 250

Takim cudeńkiem uczyłem się na A. Cóż wspominam go niezbyt pochlebnie gdyż niestety na egzaminie posypała sie skrzynia wiec egzamin mi oblał egzaminator. Musiała laweta zajechać by ten motór ściągnąć z drogi. However... Prowadzenie takie sobie cholernie twarde siedzenie i nie wygodne za wysokie osiągi jak na 250 nie powalają, ale 120 spokojnie da rade przyśpieszyć i chyba tu był koniec. Moc nie wielka ale moment był duży ale to wynika z specyfikacji 1 cylindrowca, na wysokich partiach obrotów kicha była. Hamulce to najmocniejsza strona tego motorka, zawieszenie samo w sobie twarde jak sie jedzie po jakiś koleinach i niewielkich dziurach ale jak wpadniesz w dużą dziure to o dziwo przód jest za miekki i cholernie nurkuje przy hamowaniu. Więc totalna poracha to siedzenie i ta skrzynia która sie zakleszcza jak w ursusie i sypie...

Motorek jak na swoją pojemność zwinny dość dynamiczny wygląd też niczego sobie spalanie małe oczywiście nie ma co porównywać z większymi pojemnościami ale dla kogoś kto chce się podszkolić z jazdy lub nie zależy mu na super osiągach może być ciekawą propozycją na ogół jeżdżę fazerem 1000 ale też sprawia mi przyjemność jazda na ybr 250 a gdy już ją tankuję to banan nie schodzi z tważy

Jezdze od 3 lat, mega oszczędne moto, w trasie non stop 110.120 km nie schodzi, spalanie 3 l/ 100 km rewelacja

posiadam yamahe pół roku i zrobiłem 4 tyś/km jestem bardzo zadowolony 140km/h leci mało pali i to sie chwali

Moto posiadam od ponad 2 sezonów,zrobiłem nią około 7kkm. Od kupna żadnych usterek i problemów, wymieniam tylko oleje i filtry. Spalanie przy ostrej jeździe ok 4l, a przy spokojnej można zejść do 3. Wygodny na dłuższe trasy,zwrotny. Nie powala mocą jednak 21KM spokojnie starcza na jazdę po mieście i weekendowe wypady. Ogólnie polecam.

Mam wielki sentyment do tego moto - kapitalna maszyna do codziennej jazdy po mieście, super praca silnika, świetne prowadzenie, przyjemne osiągi i spalanie. Jazda tą Yamaszką to czysty relaks. Czasami mam na niej ochotę pojeździć pomimo tego, że na co dzień jeżdżę większym moto. Dożywotni props dla tego modelu.

Jakosc motocykla fatalna. Jak jeździ to jeszcze jko tako. Po około 8 tys w czasie wysokiej temperatury odmawia posluszenstwa pompa paliwa. kOSZT Wymiany b. wysoki. Szczerze odradzam zakupu motocykla aby uniknąć stresu .Mój przypadek nie jest przypadkiem jednostkowym

Plusy, to: prędkość przelotowa ok 125 km\ godz, dużą stabilność i bardzo dobre prowadzenie w zakrętach, niezawodna, ładny wyglad, niskie spalanie, stabilność w prowadzeniu, do jego max. 140 km/h. Niska masa. ladnie przyspiesza, bardzo elastyczny 4 bieg. Wady, chyba tylko jedna, średnio wygodne siedzenie, wygodne góra do ok. 1-1,5 godz.

Jeżdżę tym motocyklem od 2 (3?) lat. Przejechałam ponad 20 tysięcy kilometrów i myślę, że mogę już podzielić się jakąś sensowną opinią.
Zaczynając od początku - zanim kupiłam ten motocykl przejrzałam chyba wszystkie istniejące w internecie opinie na ten temat (łącznie z tymi tutaj). Kupiłam ją na pierwsze moto, po zdaniu na A2 (bo na A wiek mi jeszcze ni pozwala). Nie mam jakiegoś super znajomego mechanika, magika, sama potrafię zidentyfikować silnik, koła i kierownice, więc strasznie mnie martwiły te opinie, że skrzynia, że pompa, że hamulce które widziałam gdzieś tam po internecie (szczególnie, że ledwo po osiemnastce, banku nie rozbiłam i jednak taki pojazd to był dla mnie wydatek a jeśli jeszcze ma się co chwilę sypać to tragedia).
No ale finalnie kupiłam bo dobrych opinii też o niej trochę było.

No więc tak. Kupiłam z przebiegiem 20/26 tys. km. Jeśli chodzi o awaryjność - chyba mogę powiedzieć, że zerowa. Stanęła mi raz na drodze - poszła mi linka sprzęgła. Podobno dość normalna sprawa w różnych modelach motocykli. Po wymianie nic się z nią więcej nie działo, działa. Raz miałam problem z odpaleniem po tym jak stała latem chyba z 3 tygodnie pod osłonką na dworze. Przyjechał chłopak, zanim odpalił pokręcił parę razy manetką gazu, odpaliła bez problemu. Powiedział mi, że przy upałach powyżej 30 stopni pewnie wszystko było suche i że warto spróbować tak zrobić jak coś takiego się dzieje (nie wiedziałam, nie miałam wcześniej do czynienia).

Jeśli chodzi o jazdę - mi tam się podoba. Maksymalnie 140 km/h. Zazwyczaj jeżdżę sobie 80-100. Jest fajnie, przyjemnie, nikt chyba nie oczekuje po niej większych prędkości skoro dane techniczne są znane.
Faktycznie - po zejściu z MT07 w szkole jazdy, które miały ABSy uważam, że hamulce mogłyby być trochę lepsze, ale nie ma z nimi tragedii - tj. hamuje i właściwie gdyby nie to, że czytałam komentarze o tych hamulcach to nie wiem czy zwróciłabym na nie jakąś szczególną uwagę.
Co do siedzeń - z tego co czytałam (nie mam już pojęcia gdzie, przeryłam przed zakupem pół internetu) modele od 2009 (bodajże? - nie pamiętam) mają te siedzenia zmienione na wygodniejsze. Nie wiem na ile to prawda bo nie mam porównania (moja jest właśnie z 2009, nie siedziałam na starszej) ale nie doskwierał mi nigdy jakoś specjalnie ból siedzenia po jeździe. Zdarza mi się jechać na jakąś małą wycieczkę i siedzieć na niej jakieś 3 godziny i nie ma dramatu. Wiadomo, że zawsze mogłoby być wygodniej, ale żebym była jakoś bardzo odrętwiała i obolała to raczej nie zauważyłam.

No i to chyba na tyle. Nie jestem jakimś wielkim znawcą, doświadczenie mam chyba raczej nie za duże, porównanie pewnie też średnie, więc pewnie też nie zauważam kupy rzeczy, które komuś bardziej doświadczonemu by się od razu nasuwały.
Mi motocykl się podoba. Jest w miarę niski, więc chociaż trochę sięgam nogami do ziemi (162 cm w kapeluszu ;) ), w miarę lekki, więc jak wjadę gdzieś skąd mam problem wycofać to sobie popchnę, dosyć mały więc w mieście mogę się przecisnąć. Prędkość ma w porządku, spalanie superowe - ok 3l/100km (mój studencki budżet pewnie nie udźwignąłby 7l/100km, a po co mi motocykl, który będzie stał bo nie będę miała na paliwo - mam ćwiczyć jazdę, a nie martwić paliwem).
Nie jest to nie wiadomo jaki potwór czy demon prędkości, ale jechałam nim po asfalcie, polnej drodze, jakiś kamyczkach, w słonku, w deszczu i ten motocykl daje radę. Spełnia moje oczekiwania, nie psuje się (*puk puk w niemalowane drewno*) i myślę, że mogę polecić. Wszystko pewnie zależy od tego czego kto szuka.