Gość: Pawelmonte
Jakoś tak nic w necie o SVF650... Czyżby wszyscy zdający prawko na Gladku już zapomnieli? A to jest właśnie najtańszy obecnie na rynku suzuki bez wielkich przebiegów i w większości w dobrym stanie. Więc...wytargowałem za 10tyś.zł SVF 2010 z przebiegiem 3035km...opony oryginalne fabrycznie jeszcze z nadlewkami...ktoś kupił i ,,jeździł" prawie bez składania się i hamowania(tarcze klocki bez zużycia od fabryki)bak pełny więc zero rdzy...ALE tak dla potomnych...silnik V z 650ccm bardzo dobry,mocny,pięknie się kreci powyżej 5tyś.obr. spalanie 3.7-4,5 przy średnim wariactwie i małych traskach, można poświrować(jak na 650) po winkielkach zamykając tylną gumę...ale zaczyna ujeżdżać(dot2010), mały zgrabny brzydki(kwestia gustu) NIE TURYSTYCZNY...ale jeżdżę turystycznie wiele tyś.rocznie, niewygodny...ale 250km dziennie bez problemu, przy tankowaniu micha uśmiechnięta...Po prostu MOTOCYKL do jazdy a nie przechwalania się za niewielkie pieniądze, parę dodatków(bagażnik,kashpady,podwyżka kierownicy,mała szybka) i kita i banan na twarzy...a na poważniejsze wyprawy mam R1100R...to tyle i polecam...poszukajcie...jest całkiem sporo.
Napisałem powyższy tekst i wyskoczyło 9 gwiazdek...NIEPOROZUMIENIE...najwyżej 6....bo jest wiele dużo lepszych,wygodniejszych motocykli...a ten jest po prostu NIEDOCENIONY...i dla tego tani jak barszcz WIELKANOCNY...WESOŁYCH ŚWIĄT
Dołączone zdjęcia
Gość: Romero
Motocykl ten można określić mianem zepsutej Suzuki SV 650. Jest teoretycznie jego następcą, ale wszystko jest tutaj gorsze. Ma stalową rame zamiast aluminiową, przez to gorzej skręca i jest cięższa. Hamulce również są gorsze i osiągi z powodu masy tak samo odstają od starszego brata. Trudno powiedzieć co może być ciekawego w tym motocyklu - jest może nieco wygodniejszy, ale nie widzę innych zalet, za to sporo wad...
Mam gladka z 2012r a ostatnio chciałem go zmienić na sv 650 z 2021r. Z małym przebiegiem i zostaję przy Gladiusie. Nie zgadzam się że wszystko ma gorsze. Moje Suzi lepiej się zbiera od dołu niż SV na ktorym jechałem, heble takie same czyli bez szału a fabryczne opony dunlopa wkładane do nowych SV to porażka bo dochodzi do uslizgu tylnego koła. Musiałbym sporo dopłacić do tego SV a potem dalsze koszty bo opony wymienic kanapę iwyminić itd. Jedynie wygląd SV ma ładny ale moim zdaniem szkoda kasy jak gladius jeździ podobnie za mniejszą cenę zakupu. W obu poza abs nie ma żadnych bajerów czy kontroli trakcji co w robionym obecnie SV jest wręcz śmieszne bo mamy XXI wiek
Gladius to naprawdę fajny i poprawny motocykl, nie zgodzę się z poprzednią opinią że to zepsuta wersja sv ponieważ niektóre rzeczy w moim odczuciu robi lepiej, wcale nie skręca gorzej a większa masa spowodowana stalową ramą wpływa nijako na ogólne poczucie wagi tego motocykla ponieważ ma dużo niżej środek ciężkości. Ale skończmy z tymi bezsensownymi porównaniami bo to dwie zupełnie inne maszyny. Gladius jest wygodny dla osób z wzrostem 172cm, o dziwo nawet twarda kanapa dawała radę w moim przypadku. NIestety jak chcesz jeździć z pasażerem to na dłuższy czas brakuje miejsca. Moc oddaje bardzo liniowo, od samego dołu do samej góry ma się wrażenie że motocykl jedzie cały czas tak samo, nie ma żadnego gwałtownego przyrostu mocy w żadnym zakresie obrotów. Silnik ma małe wibracje które nie przeszkadzają w ogóle w jeździe, oleju nie brał prawie nic i żwawo rozpędza gladiusa do tych 170-180 . Aerodynamika motocykla sprawiała że na autostradzie dało się jechać te przelotowe 160. Hamulce po wymianie na stalowy oplot dają radę i są po prostu wystarczające aczkolwiek w miarę mocne hamowanie silnikiem rekompensuje ewentualne braki w hamulcach. Jedynie można się przyczepić do przedniego zawieszenia. spalanie najniższe jakie zanotowałem to 3,8 itra na trasie, 4,5 litra przy codziennej jeździe a więc jest ekonomicznie.
Podsumowując to Suzuki sfv gladius to po prostu poprawny motocykl do codziennego przemieszczania się a jak sziąć pod uwagę ceny to już naprawde robi się moto godne uwagi, bardzo łatwo się prowadzi więc nadaje się na pierwsze moto.