Gość: jimi78
Genialna konstrukcja silnika, w swoich latach produkcji absolutnie innowacyjna. 50 konna v'ka ustawiona poprzecznie, chłodzona cieczą. Silnik nawet po 40 latach zaskakuje osiągami i elastyką w swojej klasie. Napędzany wałem kardana jest bezobsługowy. Pochylona pozycja do przodu trochę męczy na dłuższą metę, a;e można zmienić kierownicę na wyższą jakby ktoś chciał pokonywać dłuższe dystanse. Zawieszenie, hamulce typowe dla tamtych lat, dziś to słabo wypada, ale nie ma tragedii. Rama trochę miękka, czuć przy wyższych prędkościach. Motocykl niezwykle poręczny w mieście, nie czuć jego wagi, świetnie się prowadzi przy niskich prędkościach. Wygodne siedzenie, dość wysoko usytuowane, dla niskich osób może być problemowo.
Niezwykła radość z jazdy, lekkość i poręcżność z rewelacyjnym elastycznym silnikiem, świetnie brzmiącym i klasyczną piękną linią daje nam to co najbardziej kochamy w motocyklach - poczucie wolności. Wielka szkoda, że pada ofiarą niezgrabnych przeróbek, za parę lat ciężko będzie znaleźć oryginał.
Zgadzam się w 100%. Jezdzilem tym motocyklem w latach 1987-1990. Ogromna frajda, kapitalne osiagi i swietne brzmienie silnika. Patrze teraz na zdjęcia z nutka nostalgi. Jezdzilem potem przez lata roznymi motorami. Obecnie posiadam Yamaha raider, lecz najlepiej wspominam właśnie honde cx 500. Myślę ze w wieku 50 lat dorosłem do tego aby kupic gdzieś moje wspomnienia chocby po to aby od czasu do czasu uruchomic silnik i posłucha. Pozdrawiam.