Yamaha R1 (2004-2006) RN12

Najlepszy sport. Wyogdny, szybki, ogromna moc i przyspieszenia. Jedynym minusem tego modelu jest dość słaby jak na litra dół. Żeby bardzo dynamicznie jeździć trzeba trzymać się pierwszych 4 biegów :) Na szczęście na dwójce można już pociągnąć ponad 180km/h :D

Witam, Akurat mam unikat 2006 rok który sprzegło i kape ma troszeczke zmienioną w stosunku do 2004 i 05.

Uważam że RN12 to świetny model na pierwszego tysiaka ! Włąśnie dzięki temu że ma słaby dół nikt się nie zabije! I można sie nauczyć bardzo dobrze jeździć na tym motocyklu.
spalanie od 6,5 do 13 litrów, na torze 14-15.

Plusy: przyśpiesza od 240 km/h i robi się wtedy dopiero pocisk. Diabelna moc od 10 tys obr. Ogólnie ergonomiczny, nie pali nic oleju, bardzo wygodny, potrafi wygrywać wyścigi. Nie podnosi przodu podczas przyśpieszeń.
W miescie elegancko można się przeciskać miedzy samochodami mimo że ma amortyzator skrętu. Dośc dobre zawieszenie, świetne hamulce. Bardzo dobre wykończenia detali. Dość dobre światła. Czytelny licznik !

Minusy: jest w porównaniu do innych tysiaków słaby na dolnych zakresach ale jak się nie ma porównania to wszystko jest lux. Dzwoni często kosz sprzęgłowy za 2 tys zł. Nie lubi wchodzić w zakręty bo profil opony ma 50, można kombinować i zakładać 55 ale to już nie jest seryjne rozwiązanie. Ogólnie cieżko się nim manawruje jeśli porównacie RN12 do innych maszyn mimo że waga jest niska bo około 175 kg. Czasami kostka od świateł nie styka.

Motocykl najładniejszy z dotychczasowcyh ścigaczy i erek .

Rewelacyjny motocykl - nie ma żadnych typowych wad. Wszystkie usterki poprzednich modeli takie jak padające alternatory czy skrzynie biegów nie występują w RN12. Model ten ma najlepsze hamulce ze wszystkich produkowanych do tej pory R1. Dół troche słabszy niż u konkurencji, ale nie jest to dla mnie duża wada. Trzeba się przestawić na inny styl jazdy - troche bardziej dynamiczny :) Dodam jeszcze, że R1 z tych roczników prowadzą się wyśmienicie. Naprawde polecam!

Jeździłem wcześniej na kawasaki zx9r. Teraz ujeżdżam rn12 2005 wygląd jak i osiagi powodują nagły przypływ adrenaliny. Prawdziwa petarda powyżej 10tys obrotów. Odkręcasz manetę i za moment na wyświetlaczu 299. Na zakrętach zachwuje sie jakby ktoś rysował jej tor jazdy ekierką! Jedyna wada jaką zauważyłem to, że nie mozna jej patrzeć za długo prosto w oczy bo można się zakochać :P

Co do wygody to w porównaniu z leciwą kawą jest średnio. Mała przednia szybka przyprawia o ból szyi w dłuższych trasach. Średnie spalanie które ostatnio osiągnąłem na odcinku 300km w trybie mieszanym z prędkościami oscylującymi w granicach 140km/h w porywach 299 to 6,7l/100.

Kto zastanawia się nad kupnem lytra niech zapamiąta wierszyk. "Gdy Ci smutno, gdy Ci źle. Kup R1 przejedź się."

LATAŁEM JUŻ NA PARU LITRACH ALE R1 NIE DOŚĆ ŻE JEST PIĘKNA TO TEŻ BARDZO MOCNA, SŁABY DÓŁ ALE OD 10 TYŚ. POTĘGA MOCY.POLECAM TEN MOTO KAZDEMU KTO LUBI WYSOKIE ODROTY, TRZEBA SIĘ TYLKO PRZYŻWYCZAJĆ DO DYNAMICZNEJ JAZDY, POWYŻEJ 10 TYŚ

Jestem pod wrażeniem - do tej pory jeździłem gsxrem 1000 k1 i ciesze się, że zmieniłem stajnie na Yamahe. Moto w porównaniu do gixxera faktycznie nie jest demonem momentu obrotowego, ale od 8 tys jest taki ogień że po 15 min. w ogóle zapomniałem że jest to jakaś wada. Skrzynia R1 pracuje bardzo przyjemnie i lekko - praktycznie nie czuć, że wbija się biegi. Hamulce nie do opisania - lekko naciskam klamkę i moto nurkuje nawet przy prędkościach grubo ponad 200. Można powiedzieć, że gixxer przy R1 nie ma żadnych hamulców :) Co do prowadzenia w zakrętach - jest po prostu rewelacyjnie, winkle można brać po 240-250 km/h :) Tu także przewaga nad k1. Przydaje się też amorek skrętu, bo bez niego moto jest troche nerwowe i potrafi zatrzepotać kierownicą w różnych sytuacjach. Z rzeczy eksploatacyjnych - warto dbać o olej - lać syntetyk i zawsze o 0,3L ponad stan - Yamaszki są wrażliwe na tym punkcie. Pozycja za kierownicą też mi bardzo leży i jest zdecydowanie lepiej niż na k1. W skrótcie - moto idealne: nowoczesnne, ma świetne kopyto, jest lekkie i prowadzi się niesamowicie :) POLECAM!

Latałem rok tym sprzętem i jakoś mi nie przypadł do gustu. Prowadzenie i pozycja za kierownicą dobre, hamulce też, ale są i wady - silnik pracuje jakby został wyprodukowany w Chinach, a nie w Japonii. Do 4,5 tys totalna dziura w obrotach - nie ma czym jechać, trzeba mocno piłować silnik żeby coś się działo. Kosz sprzęgłowy rzęzi i ponoć trzeba go wymieniać co 20 tys(na szczęście sprzedałem zanim mnie to spotkało). Ogólnie sprzęt dla fanów Yamahy.

zmiana standardowej przedniej zebatki z 16 na 15 ewentualnie 14 (dla prawdziwych wariatow) oraz tylnej opony ze standardowego profilu '50 na '55 i moto staje sie najlepszym litrem produkowanym w latach 2004 - 2006. po zmianie przelozenia w r1 nie ma 'slabego' dolu, moto wstaje na kolo z 3 biegu z samego "gazu" ;) z dolnego zakresu obrotowego silnika, a profil '55 opony poprawia jego prowadzenie po zakretach. a ze slychac kosz sprzeglowy ...o coz ten typ tak ma :p na szczescie nie ma to zadnego wplywu na sama prace silnika.

Mam RN12 z 2005 od 3 lat i uważam że to najlepsza R1 jaka do tej pory wyszła. Lekka, prowadzi się doskonale, łatwo idzie na koło - wymiana zębatki pomaga, ale nie jest absolutnie konieczna - łatwo się przyzwyczaić do utrzymywania obrotów ponad 6 tys i jest to zdrowe dla silnika dużo bardziej niż np. latanie na 3 tys. :) Zresztą kto by po to kupował R1, żeby latać do 6 tys. Motocykl wrażliwy na olej, dlatego bezwzględnie należy przestrzegać wymiany co 6 tys i trzymać się pełnego syntetyka. Kultura pracy silnika taka sobie - honda to nie jest, ale nie narzekam. Hamulce tak mocne, że niewprawieni powinni uważać żeby nie wcisnąć za mocno klamki :) Co mnie najbardziej zdenerwowało w R1 to wymiana świec! Trzeba wyjąć chłodnice aby się do nich dostać! Masakra jakaś. Sprzęt polecam, ale oczywiście nie początkującym, bo moc oddaje dość agresywnie i nie wybacza błędów. 9/10

Ogólnie motor jest świetny tylko dół słaby.Znaleźć w dobrym stanie jest ciężko.Najwięcej reinkarnacji jest chyba właśnie w r1.Nawet jedną widziałem z czarnymi lagami a są tylko złote,najlepsza była z nowym przodem półki pozmieniane amor urwany aa gość twierdził ze to tuning.

Swietny sprzęt, o wadach i zaletach napisali poprzednicy. Dla mnie największą porażką tego motoru jest sprzęgło - kosz pada jak mucha, widocznie jest to wada produkcyjna bo nie pomaga ani regeneracja ani nawet wymiana na nowy - po paru tys. km nadal rzęzi, szybko wyrabiają się sprężynki i nity - widocznie musi przenosić za dużą moc, bo w FZ1 z bliźniaczym silnikiem nie ma tych problemów. Regeneracja to koszt ok. 1000 PLN. Gumy fabryczne zmienić na 190/55 albo nawet 180/55 - korona z głowy nie spadnie, a w winklach kładzie się na nich znacznie chętniej niż na zalecanych przez fabryke płaskich 190/50.

Tak jak w opisie. Co wcale nie oznacza ze jest to lagodny kucyk. Prowadzenie bajka. Zawieche proponuje ustawic u kogos kto sie na tym zna a napewno R1 zrobi wielki usmiech na twojej twarzy. Zrobilem nim na raz tzn. tylko przerwy na tankowanie 700km i pod koniec nie byly one zbytnio przyjemne ale nie oszukujmy sie to nie jest turystyk tylko sport na winkle. Pare modyfikacji ktore go ulepsza to zmiana:
zebatki przedniej o jeden zab to lepsza jazda po miescie no i lepszy but
tylna opona o wyzszym profilu z50 na55 jak dla mnie lepsza sterownosc
no i koniecznie wy.ebac ta kaczke ktora trzyma tablice efekt lepszy wyglad :)
R1 napewno lepsza od cbr1000rr i suzuki k4 a wiem bo mialem okazje latac tymi koniami.
Co do serwisu wszystkie czesci dostepne. Jezeli chodzi o awaryjnosc nic wielkiego wymienilem tylne lozysko kol a moto ma nalatane 45tys i sprzeglo po 37tys.
Moto latwe w prowadzeniu przeciadajac sie z hondy dowiedzialem sie co to znaczy ze motocykl skreca ale napewno nie jest to sprzet na 1 moto gdyz nigdy sie nie nauczysz go wykozystywac.

Miałem sztukę z 2005 rok, a obecnie śmigam R1 2012. Dobre moto choć w prowadzeniu nie jest tak zwinne jak RN22. Dobre hamulce i świetna góra, niestety na dole zbiera się bardzo ociężale - trzeba zmienić zębaty i jest ok. Typowe wady - może posypać się koło magnesowe(magneto) + mocno hałasujący kosz sprzęgłowy, który sypie się co ok. 25-30 tys przy ostrym dzidowaniu - regeneracja kosztuje ok. 1500 PLN. Poza tym lać benzyne i cieszyć się jazdą - po zimie zawsze odpalała od strzała. Polecam.

Tak jak piszą Inni, słaby dół do 3500 obotów (poprzednio miałem RN09 i tam było super z dołu), później do 7000 obrotów nieźle aż w końcu wyrywa pięknie do przodu.
Ja mam zmienione zębatki -2 przód, +1 tył i kosztem prędkości max. poprawa dołu jest znaczna.
Hamulce super, zmieniłem przewody na oplot stalowy i trochę mocniejsze klocki ze względu na to, że używam jej również na torze.
Prowadzi się lepiej w porównaniu do RN09, ale i tamta prowadziła się nieźle.
Co do wygody to jest motocykl sportowy i nie będzie tak wygodny jak turystyk. Trochę bolą ręce.

Prowadzenie. istna bajka sam rysuje tor jazdy i za każdym razem czuję że mogłem wejść dużo szybciej

Osiągi. dół faktycznie troszkę słaby gsxr k2 miał lepszy po prostu w mieście częściej redukcja góra ogień łapy wyrywa

Wygoda.sport i wygoda ?

Zawieszenie. ja przód opóściłem na lagach o około 1cm lepsze dociążenie przedniego koła (szybciej robi winkle i stabilniejszy przy wyższych prędkościach) nie idzie tak ochoczo na papcia

Hamulce.jak to R1 brzytwa

Spalanie. 7.5-10

dociążając przednie koło przy przesunięciu masy bardziej na przód i obniżając środek ciężkości R1 ma wyżej środek ciężkości niż GSXR co powoduje szybsze składanie moto w winkle ale mniejszą stabilnosc przy zapierdielaniu na wprost

Polatałem trochę rn12 brata w tym sezonie. Jak dla mnie motocykl bardzo fajny, sam idzie na koło. Prowadzenie bardzo dobre, hamulce super, mocy nie brakuje. Jednak dla siebie bym jej nie kupił z tego względu że moto dla mnie za małe gabarytowo :)

kupiłem rn12 , zrpbiłem dopiero około 500km , ale moge polecic ten moto. moc piekielna ( jezdze na motocyklach od 12lat) ale rn 12 to naprawde pocisk.
240km/h na trójce, a 299 na 5-tce.

troche słaby dół ale zamowiłem juz -1 ząb zębatke na przód.
r1 rn12 buje na głowe wygladem sc57 czy kawe dzisiatkę .
hamulce brzytwy , tak mocne ze naprawde trzeba uwazac z dozowaniem .

co do wygody to po 100km bola plecy i nadgarstki.. ale to chyba normalne w supersportach ;-)

Wymiatające moto o kosmicznym przyśpieszeniu, o ostrych heblach i o wspaniałym prowadzeniu. Hamulce są tak mocne że chce cię katapultować. Moc jak na litra przystało z 2jki z gazu wstaje. Prowadzenie to czysta przyjemność aż sama się kładzie w winkiel. No i do tego ten wygląd

Witam, na RN 12 przesiadlem sie z Gsxr750 K4. Musialem spieniezyc gixa a R1 dostalem w spadku. Dol bardzo slaby, ze startu 750 szla odrobine lepiej. Zabawa zaczyna sie dopiero od 5-6 tys. Tego brakowalo mi w gsxr. Hamulce -poezja, z oplotem stalowym po godzinie ostrego smigania bez roznicy. Do tylu wlozylem opone 190/55 Metzelerka. Zakrety do kolana bierze jak dzika. Vmax na stokowych zebatkach 285 mierzona na GPS. Minusy - dol w obrotach, kosz speglowy slychac juz delikatnie, elektryka, trzeba pilnowac oleju. Jak na pierwszego litra, idealny. Zmienie go na Gixa 1000 K4 lub k5 na sezon lub dwa aby poczuc prawdziwe pie....e, a pozniej moze jakiegoVStroma albo BMWGsa.

jestem w posiadaniu yamahy r1 nr 09 chcialem zmienic na nr 12 ale juz chce jedynym plusem tego modelu jest wyglad nic po zatym jechalem na dwoch pierwszy raz jak jechalem o kurwa co jest ten silnik ma chyba juz dosyc ale nie jechalem na drugiej tez to samo tem motor nie jedzie to nr 09 to rakieta nr 12 nawet po wkrecenu jej na 13 tys obrotow nic sie nie dzialo to jest najwiekszy nie wypal yamahy prowadzenie tego motoru tez tragedia to nr 09 jedzie jak by byla przyklejona do asfaltu znajony ma suzuki gsxr 1000 k4 twierdzil ze to prawdziwy diabel hehe jak sie przejechal na mojej to pare dni nie mugl dojsc do siebie chcial te suzuki podpalic moim zdaniem ludzie
nazekaja na skrzynie biegow w nr 09 ale jak jakis idjota przelacza biegi bez sprzegla to puzniej sie wszystko sypie jak dbasz tak masz

Witam!

Ogólnie jestem z motocykla zadowolony. Po przesiadce z 600 - R6 2005, byłem bardzo mile zaskoczony prowadzeniem R1. Bardzo ładnie przekłada się z boku na bok i do tego jest stabilna. Przyznam się szczerze, że niestety nie doszedłem z R1 do porozumienia w kwestii nastaw zawieszenia (W R6 jakoś szybciej poszło) - finalnie przód i tył praktycznie zestrojone w okolicach ustawień standardowych - drobne korekty. Co do silnika, w mojej ocenie motocykl dół ma słaby, później budzie się przy 5 tys. od 7-8 tys. jest fajnie, w okolicy 9-10 tys robi się odpał. Hamulce spoko. Pozycja za sterami pierwsza klasa - pozycje w yamasze zawsze mi odpowiadały (tak jeździłem innymi motocyklami). Co do wykonania to Yamaha, spasowanie elementów i ich wykonanie - super. Co do niezawodności to podobno coś tam się dzieje z regulatorem i alternatorem (podobno oszczędności na masie, może trochę księgowi chcieli zaoszczędzić, itp.). Mnie się z R1 nic nie stało, przy czym nawinąłem nią tylko 15kkm, a R6 50kkm. Na koniec wygląd - kwestia gustu, jedni kochają drudzy nienawidzą. Na koniec moja opinia - załóż R1 dobre opony i na torze pokaże Ci co potrafi.

Pozdrawiam

Piąty sezon i nie mam zamiaru sprzedać więc max gwiazdek.Jeszcze tak długo moto nie miałem.
Oczywiście są lepsze i gorsze w zależności od upodobań.
A od 2006 jest już duży problem co kupić sensownego w sporcie.

To ja wam powiem brutal o prawdębo miałem:
Gsxr 1000 k5 potem CBR 1000 RR
R1 RN09 a teraz Rn 12
I Yamahy są Naj naj lepsze,mówicie brak dołu... 😆😆
A który z was miał sprawy Exup!!
Dobrze ustawiony, podłączone linki??.Te moto nie jada bez sprawnego zaworu, a jak jest sprawny to od 4 tyś wstaje na gumę z gazu,a jak masz filtr K& N pusty wydech bez katów i wszystko że sobo zestrojone to idze 308 km/h według nawigacji
. Prowadzenie jest mega fajne, zakreny łyka jak paliwo
CBRA to kibel na kołach wielki i niezgrabny A Suzuki długi pociąg, tylko do prostych autostrad.

Mam ten motocykl 8 lat.Sam sie temu dziwie.
Żadnego tak dlugo nie miałem
Mam jeszcze inne które kupuje sprzedaje a r1 dalej stoi.
Myśle że to samo za siebie mówi i daje do myślenia.
Bardzo przyjazny i bezpieczny motocykl.

Jako były użytkownik stwierdzam, że jako moto sportowe jest najlepszym wyborem. Udało mi się kupić egzemplarz zachowany w stanie pedantycznym :) Skrzynia rewelacja, problem z „wypadającą” dwójką nie występował :) Hamulce - brzytwa. Prowadzi się jak po sznurku. Serwis obejmował jedynie części eksploatacyjne. Olej wymieniany co 7tyś. km. Spalanie na poziomie 7-15l (wszystko zależy od styli jazdy). Dół rzeczywiście trochę słaby, jednak od 7tyś. obrotów masz wrażenie, że moto chce Ci ucieć z pod tyłka. Podróżowanie we dwójkę nie ma sensu :) Siedzisko pasażera jest wielkości dłoni, więc dalsze podróże są męczące :) Sprzedałem ją po przejechaniu 40tyś km i tęsknie do dziś :) Przymierzam się teraz do zakupu FZ1 ze względu na wygodę w podróżowaniu i przemierzania większych odległości z kuferkami i „plecaczkiem” :)

Jako były użytkownik stwierdzam, że jako moto sportowe jest najlepszym wyborem. Udało mi się kupić egzemplarz zachowany w stanie pedantycznym :) Skrzynia rewelacja, problem z „wypadającą” dwójką nie występował :) Hamulce - brzytwa. Prowadzi się jak po sznurku. Serwis obejmował jedynie części eksploatacyjne. Olej wymieniany co 7tyś. km. Spalanie na poziomie 7-15l (wszystko zależy od styli jazdy). Dół rzeczywiście trochę słaby, jednak od 7tyś. obrotów masz wrażenie, że moto chce Ci ucieć z pod tyłka. Podróżowanie we dwójkę nie ma sensu :) Siedzisko pasażera jest wielkości dłoni, więc dalsze podróże są męczące :) Sprzedałem ją po przejechaniu 40tyś km i tęsknie do dziś :) Przymierzam się teraz do zakupu FZ1 ze względu na wygodę w podróżowaniu i przemierzania większych odległości z kuferkami i „plecaczkiem” :)