Kawasaki ER-5

Świetny motocykl. Jeżdże nim już dwa sezony i spisuje się świetnie - łatwy w prowadzeniu, zawsze odpala bez problemu, tani w eksploatacji. Jedyny minus to niezbyt mocne hamulce, a poza tym wszystko mi pasuje. Polecam.

Także polecam. Miałem ER-5 przez 3 lata i nigdy nie sprawiał mi żadnych kłopotów - motocykl lekki, łatwo się prowadzi, mocy nie jest za wiele, ale na początek w sam raz. Hamulce faktycznie troche słabe, do tego zawieszenie mogłoby być troche twardsze. Poza tym motocykl rewelacja.

Super motocykl dla początkującego ridera/riderki. Lekki, zwinny, wąski (dobry w korkach) i tani w eksploatacji. Spalanie nie przekracza 6 litrów, łatwy dostęp do bebechów jak ktoś lubi sam podłubać.
Są i minusy. Słynna już nędzne hamulce można nieco podrasować stalowym oplotem (ponoć dużo daje). Z racji małej pojemności i masy fabryczne ogumienie jest dość skormne i moto wygląda moim zdaniem mało poważnie :)
Osiągi zadowalające ale powyżej 110km moto zaczyna się męczyć i przyspiesza mozolnie.

Przez dłuższy czas szukałem zdrowego GS 500, ale w międzyczasie wpadła mi okazjonalnie Kawa ER-5 w dobrym stanie. Jestem naprawde szczęśliwy że nie kupiłem suzy która ponoć żre olej :) Kawa nie ma takich problemów, w dodatku ma tą zalete że jest chłodzona cieczą - nie ma obaw w w korkach o przegrzanie silnika. Waga motocykla - piórkowa, co daje bardzo dużo przyjemności w zakrętach - prowadzi się lekko i zwinnie. Legendarne słabe hamulce to prawda :/ Będe zakładał oplot na przód, z tyłem niestety niewiele się da zrobić - działa w systemie zero-jedynkowym - albo hamowanie z blokowaniem koła albo wcale :/ Na deszczu radze w ogóle nie dotykać tylnego hamulca, bo potrafi dostarczyć on niemiłych wrażeń. Ogólnie motocykl świetny na początek - niskie spalanie, świetne prowadzenie, przeciska się w korkach po mistrzowsku :) POLECAM.

Jest lekki, zwinny i ekonomiczny. Moc pięćdziesięciu koni dupy nie urywa - dla początkującego jeźdźca w sam raz. 120kmph to charakterystyczna prędkość powyżej której wychodzą słabe cechy zawieszenia i ramy. W ostrych zakrętach powyżej tej prędkości czuję się niepewnie - moto zaczyna pływać. Przedni hamulec jest łatwo wyczuwalny i dozowalny. Z tyłem już jest gorzej - bęben ze wszystkimi konsekwencjami - albo delikatnie zwalnia, albo blokuje koło. Jest trudno wyczuwalny i trzeba mieć to na uwadze, by się nie zdziwić w najmniej oczekiwanym momencie. Silnik ciągnie żwawo od 4000 obrotów i jest cichy - trafił mi się zdrowy egzemplarz z ostatnich lat produkcji. Spalanie nawet przy ostrym odwijaniu manety nie przekroczyło 6l/100km. Normą jest 5l/100km, choć zejście do 4/100 na trasie nie jest jakimś mega wyczynem. Biegi wchodzą precyzyjnie i ciszej niż w Yamahach ;) O ile sportowa i agresywna jazda jest w przypadku tego moto dyskusyjna, to do miasta, na niedalekie wycieczki i jako pierwsze moto ER5 jest strzałem w dziesiątkę. Moim punktem odniesienia są różne motocykle 120 do 240kg masy i mocy od 27 do 140KM. Niestety ER5 to jest jedyna pięćsetka jaką miałem okazję się pobawić.

Mam Kawasaki ER-5 już 6 sezon, więc mogę trochę o nim powiedzieć. Co prawda to mój jedyny motocykl, więc nie mam porównania, ale to nic... ER-5 i tak pewnie wpadnie w oko początkującym. Zacznijmy od minusów... mogę jedynie potwierdzić zdanie poprzedników, hamulce są dość słabe. Ma to też swoje dobre strony, bo aby zablokować przód to trzeba się naprawdę postarać. Linka w stalowym oplocie nieco pomaga, ale szału nie robi (klamka trochę mniej "pływa"). Tył natomiast blokuje się jak opętany, więc radzę uważać. Kolejnym minusem jest zawieszenie, które na naszych polskich drogach jest trochę za twarde. Reszta to same plusy. Pozycja kierowcy wyprostowana, więc jest komfortowo (nie bolą plecy, ręce, łatwo się manewruje na mieście itp.). Praca silnika jest stabilna, można jeździć powoli nawet na szóstym biegu, więc na mieście nie trzeba ciągle zmieniać biegów. Po zamontowaniu nowego tłumika potrafi zawstydzić niejeden motocykl... bardzo ładnie sobie pyrka;) Wiele rzeczy można w nim robić samemu, nawet regulacja zaworów jest w miarę prosta (bo na śrubkach). Generalnie motocykl idealny na miasto i dojazdy do pracy, bądź rekreacyjne wycieczki. Kanapa dość spora, więc pasażer też ma gdzie siedzieć. No i całkiem stylowy wygląd, choć to kwestia gustu. Ja tam jestem zadowolony i póki co nie zamierzam się z nim rozstawać:)

Kawasaki Er 5 jeżdżę już trzeci sezon i jestem z tego faktu
bardzo zadowolony.Nie jest to mój jedyny motocykl, gdyż mam
jeszcze hondę cb 750 seven fifty i jeżdżę sobie na zmianę,
raz jednym, raz drugim.Na krótsze trasy jadę ER 5, na dłuższe hondą.Kawasaki er 5 bardzo łatwo się prowadzi, dobrze wchodzi w zakręty i zadowalająco przyspiesza na prostych ( jak na "półlitrówkę").Ważny jest dobór opon.Zamieniłem pirelli sport na dunlopy i właściwości jezdne odczuwalnie się poprawiły.Hamulce, rzeczywiście nie są najmocniejszą stroną tego modelu (zmienić oplot w przedniej lince na stalowy), ale można sobie na Er 5 "wypracować doświadczalnie" system hamowania.Motocykl jest dość lekki, więc z hamowaniem na dojazdach do krzyżówek trzeba uważać.Motocykl ma ładną,klasyczną i zgrabną sylwetkę, wygodnie się na nim siedzi, ma względnie nisko położony środek ciężkości, dość pojemny zbiornik paliwa (17 l).Mankamentem jest zabierak na zębatce tylnego koła- z czasem gumy tego zabieraka się "ubijają"
i trzeba go wymienić.Zabierak jest drogi i chyba tylko w
serwisie można go wymienić.Radzę sobie z tym problemem w bardzo prosty sposób-na słupki między które wchodzą gumy naciągam odpowiedniej długości odcinek węża ogrodniczego i po problemie ( może być też dętka do koła rowerowego).Koszt
żaden a zabierak trzyma jak oryginał.W Er 5 wiele czynności
naprawczych można wykonać samemu.Motocykl ma 6 biegów, co
moim zdaniem jest zaletą - np.mniejsze spalanie, mniej wibracji...Dość rozpisywania.Polecam ten motocykl początkującym motocyklistom, a bardziej doświadczeni
też nie będą narzekać.Naprawdę fajne moto.Polecam.

Ogólnie motocykl bez szału mały z twardym siedzeniem, słabo sie prowadzi, silnik kompletnie pozbawiony wigoru w porównaniu z gpz500.
Plusy to dobry stosunek ceny do roku produkcji, niskie spalanie i dużo łatwiej kupić zadbany sprzęt niż w przydku konkurencji czyli gs500

w PORÓWNANIU DO INNYCH MOTO KLASY 500 TO er-5 wypada o wiele lepiej, GS, czy CB nie sa ani tak wygodne, ani tak stabilne i przyjemne w prowadzeniu jak ER5, Powiem więcej Kawa przebuja je w każdym punkcie: Elastyczny i mocniejszy od konkurencji silnik, dobre zawieszenie, skrzynia, wygodna pozycja kierowcy i pasażera... eh nie będę wymieniał bo wszystko jest jak powinno. Mały minus za hamulce tu jest ciut gorzej ale i tak lepiej jak w innych 500. Idealny do miasta jak i na dalekie przeloty, łatwy w szybkich manewrach pomiedzy samochodami i idealny do przeciskania sie w korkach. Do sportowej jazdy nie polecam bo można wylądować w krzakach ale na gume można nim dać, nawet idzie ale trzeba długo pałować żeby go wyczuć :P Poza tym moto ma już 15 lat a prezencja ponad czasowa, każdy myśli że to produkcja pow 2010 :P
Moto IDEALNE na 1wszego jednoślad ale u mnie został na dłużej i już mija 12 rok jak jeździ u nas. Najpierw ja, potem żona teraz synek tym śmiga. Najechane 60k km, a silnik i zawieszenie jak nowe TYLKO wiaomo trzeba dbać odpowiednio, wizyty kontrolne w serwisie co sezon zalecane.

Idealny motocykl dla kobiet o drobnej posturze - lekki, mały, zwinny. Świetnie się sprawdza w korkach, do przeciskania między samochodami. Dość zwinnie się zbiera, jak na półlitrówkę, choć powyżej setki robi się trochę ociężały. Tani w eksploatacji, nigdy nie miałam problemów z odpalaniem, ma niskie spalanie. Jedyny minus to hamulce. Ogólnie bardzo polecam.

moto na pierwszy motocykl mocniejszy niż te z prlu jest świetny jeżdziłem nim od nowości kupując w polskim salonie co do opini na temat moto wiele opini przedmówców się zgadza nieprawdą jest że maszyna przy 110 się dusi od samego dołu rwie do przodu moje moto bez zająknięcia 140-150 miało w mig na budziku w zakręty wchodziło świetnie bez jakigoś telepania nawet przy 170 na godz hamulec przedni dawał radę używałem klocków sportowych z górnej póki tył nie nadawał się do hamowania . Moto świetnie się prowadzi tanie w utrzymaniu nie żre oleju opony dunlopy kleją do asfaltu aż miło polecam ten sprzet bo napraw daje dużo frajdy z jazdy szerokości pozdro.

Motocykl po zdaniu prawo jazdy, po pojemnościach 50/125 idealny na pierwszy motocykl lub do jazdy po mieście. Jesteś dość wygodny jak na tą klasę, do Chorwacji i z powrotem dojechał bez problemu. 1100 km na strzała pewnego dnia jakoś dało się - choć nie lekko. Po sezonie się nudzi.

Do 100 przyśpieszenie jak to w motocyklu, jest ok, do 140 jakoś się zbiera, a potem to typowe rozpędzanie na siłę do v-max'a ~180km/h.

Wku... jego tłumik tzw. twister który wydaje dźwięk jakiegoś świerszcz, za którego człowiek się wstydzi. Nie wiem co to za pomysł mieli skośnoocy z tym ale powiercone z 10 dziur trochę pomogło i fajniejszy dźwięk :)

Ogólnie - lekki, zwinny, ładniejszy na pewno od suzuki GS. Trochę przeszkadzają jego rozmiary opon bo wygląda jak zabawka. Do miasta BAJKA!

Pozytywne wrażenie po nim zostały :)

Ocena względem swojej klasy.

Jest to mój pierwszy motocykl, kupiłem w połowie sezonu i przejechałem 2tys km. Motocykl bardzo łatwy w prowadzeniu, lekki. Dużym plusem jest niska cena zakupu - zadbane egzemplarze można dostać spokojnie poniżej 5k pln, dosyć tani w eksploatacji - cena części i serwisu chyba niższa niż dla innych motocykli tej klasy ALE mało to on nie pali, ja z trudem schodzę poniżej 5,5l/100km a raczej nie jeżdżę po mieście ani w korkach i nie piłuje go pod czerwone pole, także za spalanie duży minus. Jestem wysoki i wygoda jest taka sobie, po 100km było mi już mocno nie wygodnie, bolały plecy. Osiągi do codziennej jazdy do pracy więcej niż wystarczające, na pewno nie jest tak jak niektórzy piszą, że 500 to nudzi się po jednym sezonie. Hamulec przedni mając przewód w stalowym oplocie i świeży płyn hamuje moim zdaniem tak jak trzeba, nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń i nie rozumiem narzekań na niego - te powinien zebrać tylny bęben który jest tragiczny - bardzo słabo wyczuwalny, na mokrym jak na prawdę nie trzeba to lepiej nie dotykać. Zawieszenie komfortowe, do bardzo dynamicznej jazdy na pewno nieco za miękkie. Na pierwsze moto jest jak znalazł, łatwy do opanowania, nie żałuję że go kupiłem. Polecam rozsądnym.

Doskonałe moto na początek przygody. Jest lekki, zwinny, prosty w obejściu i nie generuje dużych kosztów. Pozycja za kierownicą- wydaje się wygodna, ale po ok 200km bolą plecy i tyłek. Wyposażona w szybę, nie męczy wiatrem, ale gdy wyprzedzamy lub wymijamy ciężarówke, moto buja na każdą stronę. To samo przy silnym wietrze... No coż, naked ;) Na silnik nie można narzekać, ma wystarczająco mocy na miasto, dla początkujących i kobiet. Jeżeli lubisz ogień, to nawet nie podchodź do Erki. Zawieszenie... miękkie. Będzie dobijać, będzie bujać, nurkować. Sprawę pogarsza dodatkowo ew. plecaczek. Hamulce... nie, to spowalniacz. Ursus C330 ma mocniejszy hamulec. Hamowanie trzeba zaplanować z miesięcznym wyprzedzeniem. Jedna tarcza zdecydowanie nie daje rady. Lepiej, żebyście nie musieli awaryjnie hamować tym sprzętem.
Ogólnie moto oceniam dobrze, jak na swoją klasę. Zakupiłem na początku przygody, wtedy wystarczał, ale wraz z naborem doświadczenia, ujawniają się jego minusy. Bierz na 1 moto, lub jeśli kupujesz moto na miasto rozumem.

mam pytanie mam zamiar zakupić ten motocykl na następny sezon ale nie wiem jak z wygodą mam 185cm wzrostu i pytanie czy nie będzie to wyglądać komicznie :P

Niewiele w nim może się popsuć.Prosty w naprawach.Jeździłem dwa sezony i mi się podobało ale stał sië dla mnie już za słaby.Nie podobało mi się tylne zawieszenie które podskakuje na nierównościach.Jazda na nim powyżej 150 km/h to już strach .Słabo się trzyma drogi ale ogólnie Moto polecam.

Spalanie max 5.5, jazda samemu do 4000rpm 3.6L, kiedy trzeba to odjeżdża (70%momentu dostępne od 3500rpm), wygodne, łatwe w prowadzeniu, idelane dla kobiet gdyż motorek jest bardzo niziutki i malutki. Spory minus to hamulce, przód zdecydowanie nie wystarcza na mase tego motocykla, tył bęben. Motocykl zawsze odpala, wszelkie naprawy to prosta sprawa. Nanco zwracać uwage przy posiadaniu lub kupnie motocykla: kranik paliwa lubi ciec, oring termostatu, oringi wchodzące pionowo do głowicy obok świec. Polecam ten motorek, pojedzie w gory, nad morze, w deszczu, słońcu i po bułki :D

Motocykl jest małym nakedem o pojemności 498 cm3, generującym 48 koni mechanicznych.

Zwarta, krótka budowa sprawia, że idealnie nadaje się on w miejski zgiełk, gdzie potrzebna jest dynamika i małe rozmiary.

Motocykl ma tylko jedną tarczę z przodu i "hamulec" bębnowy z tyłu, co wymusza na użytkowniku hamowanie silnikiem.

Pojazd ze względu na masę i rozmiar opony nie nadaje się do jazdy w deszczu, w warunkach miejskich robi się bardzo niestabilny.

Japończyk nie należy do najwygodniejszych, ale wygodą na pewno przerasta swojego bliźniaka GS500, czy pobratymca KLE 500.

Zawieszenia nie ma, motocykl lubi wariować w łuku, a pokonywanie nierówności należy do utrapień.